Anna Dymna: Co nam dają niepełnosprawni
– Ludzie cały czas boją się niepełnosprawności, choć jest już pod tym względem tysiąc razy lepiej niż było – mówiła aktorka i prezes Fundacji „Mimo Wszystko” z Krakowa.
– A osoby z niepełnosprawnością dają nam bardzo wiele. W ogóle nie wiedziałam, iż tak może być. Kontakt z nimi zmienia stosunek do rzeczywistości. Człowiek uczy się cierpliwości, pokory, a przede wszystkim zaczyna się zastanawiać nad sobą. Nad tym, jak potrafimy swoimi mózgami manipulować. Żyć tak, jak nam się opłaca albo nie opłaca – zauważała.
Anna Dymna stwierdziła, iż osoby z niepełnosprawnością uczą nas, co jest naprawdę w życiu ważne. – Co ma największy sens. Oni mnie uczłowieczają. Sama się przestraszyłam, jak powiedziałam kiedyś, iż jadę do nich po normalność. Potrzebuję tego, iż mówię prawdę. Że płaczę wtedy, kiedy jestem wzruszona i się tego nie wstydzę. Ci ludzie są skarbem. Pomagają się nam zastanowić, jak żyjemy.
Celem Fundacji L’Arche (Arka) w Opolu jest zbudowanie w mieście małego domu rodzinnego, w którym dorosłe osoby z niepełnosprawnością intelektualną mogłyby zamieszkać razem z wolontariuszami. Pozwala to im tworzyć relacje i umiejętności społeczne oraz rozwijać samodzielność. W Polsce działa w tej chwili siedem takich domów.
Czym jest niepełnosprawność intelektualna powiedział prof. Robert Śmigiel z Wrocławia. To pediatra, genetyk, przewodniczący L’Arche w Polsce w latach 2012-2020. Doświadczeniami funkcjonowania Arki i innych organizacji działających na rzecz niepełnosprawnych w Gdyni dzielił się – online – Michał Guć, wiceprezydent tego miasta.
Po co Arka w Opolu
– Nasze domy to są małe domy typu rodzinnego – mówiła Agnieszka Karolak, dyrektor krajowy L’Arche Polska. – W nich dzielenie obowiązków typowych dla domu jest czymś codziennym. Razem się gotuje, chodzi na spacery i przyjmuje gości. Normalność tego domu ma być przez mieszkańców odczuwana. To oni mają być gospodarzami. Właśnie to chcemy osiągnąć i to robić – podkreśla.
Podczas debaty zaprezentowano także wstępne wyniki badań dotyczących „Potrzeb mieszkaniowych osób z niepełnosprawnością intelektualną w Opolu i w powiecie opolskim”. Wynika z nich, iż istnieje potrzeba stworzenia alternatywnych rozwiązań dla Domów Pomocy Społecznej. Zwłaszcza w sytuacji, gdy osobami z niepełnosprawnością intelektualną nie mogą się już opiekować członkowie ich rodzin.
– Zadaliśmy ponad 60 pytań – mówił prof. Edward Nycz z Katedry Metodologii Badań Społecznych i Myśli Pedagogicznej UO. – Badaliśmy środowisko domowe niepełnosprawnych osób dorosłych, DPS-y oraz środowisko domów L’Arche. Te ostatnie, pod kątem jakości codziennego życia, wypadły najlepiej. Dom rodzinny też był oceniany wysoko. Problem w tym, iż rodzice osób dorosłych mogą zaniemóc. DPS-y są instytucją trochę totalną. Tam liczy się struktura i wydajność. To jest delikatne odhumanizowanie młodych i trochę już starszych ludzi, którzy tam trafiają.
Miasto chce pomóc
– Ta dyskusja po raz kolejny pokazała, iż jest grupa osób, członków naszej społeczności, które wymagają zainteresowania i wsparcia. Są nimi także osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Te, które wchodzą w wiek dojrzały i czasami brak im już opiekunów – przyznał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
– Nasza debata pokazała, że jest deficyt takiej opieki. Ale też iż jest partner, czyli fundacja, która może ten deficyt uzupełnić, jeżeli we współpracy z miastem uzyska pomoc, która pozwoli zbudować Arkę w Opolu. Myślę, iż jest szansa, by naprzeciw tym oczekiwaniom i potrzebom wyjść. Jako samorząd jesteśmy na partnerstwo z organizacjami pozarządowymi otwarci. Również na angażowanie się w takie nieprzeciętne projekty – podkreślił.
– W tym wypadku jest interesujący pomysł, szansa, duża determinacja. I są partnerzy, którym należy się szacunek za to, iż zajmują się tak sporymi wyzwaniami. Myślę, iż będziemy mogli sobie pomóc – stwierdził Arkadiusz Wiśniewski.