Pracownicy, którzy biorą pieniądze, a w szpitalu się nie pojawiają ani razu. Działanie na niekorzyść pacjentów, polegające na aplikowaniu im zbyt dużej liczby naświetlań tylko dlatego, iż są one dobrze wyceniane przez NFZ - to główne zarzuty, które pojawiły się w anonimowej skardze na dyrektor Białostockiego Centrum Onkologii.