Całe życie płaciłeś skrupulatnie za prowadzenie konta, a nagle bank pyta czy jeszcze żyjesz? To brzmi jak żart, ale w rzeczywistości dzieje się na poważnie. Polskie banki otrzymały nowe narzędzia do sprawdzania losów swoich klientów, a na nieaktywnych rachunkach zalegają ogromne kwoty. Procedura może zaskoczyć każdego, kto trzyma pieniądze na zapomnianych kontach.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Bank sprawdza czy żyjesz – literalnie
Sytuacja może wydawać się absurdalna, ale ma swoje uzasadnienie. Jak informuje portal Bankier.pl, po upływie pięciu lat od wydania ostatniej dyspozycji dotyczącej rachunku bankowego, bank jest obowiązany wystąpić do rejestru PESEL o ustalenie czy właściciel rachunku żyje.
To następuje automatycznie. Nikt nie dzwoni, nie pyta o pozwolenie. Komputer sprawdza dane w rejestrze i ustala status właściciela konta. jeżeli okaże się, iż klient nie żyje, rachunek zostaje zablokowany, a środki trafiają na specjalny rachunek techniczny do czasu zgłoszenia się spadkobierców.
Procedura ta została wprowadzona już w 2016 roku, ale w praktyce wielu klientów przez cały czas o niej nie wie. Jak podaje portal Money.pl, rząd zatwierdził w 2025 roku dodatkowe rozszerzenie tych regulacji, które ma ułatwić spadkobiercom szybkie uzyskanie informacji o zgromadzonych środkach.
Dekada ciszy kończy wszystko
Sprawdzenie życia właściciela to dopiero pierwszy krok. Prawdziwe konsekwencje czekają tych, którzy przez dekadę kompletnie ignorują swoje konto. Po dziesięciu latach bez żadnej aktywności bank może jednostronnie zamknąć rachunek.
Ale uwaga – to nie dzieje się bez ostrzeżenia. Zgodnie z przepisami Prawa Bankowego instytucja musi powiadomić właściciela o planowanym zamknięciu co najmniej sześć miesięcy wcześniej. Może to zrobić listownie, telefonicznie lub elektronicznie.
W praktyce oznacza to, iż właściciel ma pół roku na „ożywienie” konta. Wystarczy jeden przelew, wpłata czy choćby zalogowanie się do bankowości internetowej. Jak wyjaśnia portal Totalmoney.pl, choćby minimalna aktywność wystarczy, żeby bank uznał rachunek za używany.
Problem pojawia się, gdy listy trafiają pod stary adres, a telefony zostały zmienione. Wtedy właściciel dowiaduje się o zamknięciu konta dopiero, gdy próbuje z niego skorzystać.
Ukryte koszty śpiących rachunków
Najgorsza sytuacja dotyczy kont, które były darmowe tylko pod określonymi warunkami. Przykładowo – rachunek był bezpłatny, gdy miesięcznie wpływała określona kwota wynagrodzenia. Gdy właściciel przestał pracować lub zmienił bank główny, warunki przestały być spełniane.
Portal Poradnikprzedsiebiorcy.pl ostrzega, iż w takiej sytuacji bank zaczyna naliczać pełne opłaty za prowadzenie konta. Po kilku latach może się okazać, iż na nieużywanym rachunku nagromadziło się zadłużenie wynoszące setki złotych.
Szczególnie dotkliwe są sytuacje, gdy bank zmienia cennik w trakcie „spania” konta. Właściciel może zostać powiadomiony o podwyżkach, ale jeżeli nie odbiera korespondencji, opłaty rosną bez jego wiedzy.
Portal Direct.money.pl wskazuje, iż niektóre banki nie pozwalają na powstanie ujemnego salda i po prostu zawieszczają opłaty do momentu wpłaty środków. Inne instytucje księgują zadłużenie i naliczają je systematycznie.
Na celowniku przedsiębiorcy i „kolekcjonerzy kont”
Najbardziej narażone na problemy są dwie grupy klientów. Pierwsza to przedsiębiorcy, którzy zakładają dodatkowe konta pod promocje bankowe, a potem o nich zapominają. Druga to osoby, które zbierają bonusy za otwieranie rachunków w różnych bankach.
Jak wskazuje portal Najlepszekonto.pl, młodzi, wykształceni mieszkańcy dużych miast najczęściej otwierają wiele kont pod wpływem reklam i promocji, ale w rzeczywistości w ogóle ich nie kontrolują.
Problem pogłębia się, gdy ktoś ma kilka produktów w tym samym banku. Zamknięcie głównego konta nie oznacza automatycznego zamknięcia karty kredytowej czy lokaty. Każdy produkt wymaga oddzielnego wypowiedzenia umowy.
Portal Moneteo.com przypomina, iż banki zarabiają duże pieniądze na kartach kredytowych, dlatego ich zamknięcie bywa utrudnione. Często trzeba dzwonić na infolinię i tłumaczyć powody rezygnacji.
Co to oznacza dla ciebie?
Sprawdź swoje stare konta, zanim one „sprawdzą” ciebie. jeżeli masz rachunki, których nie używasz od lat, możesz się spodziewać nieprzyjemnych niespodzianek. Bank może już naliczać opłaty, o których nie wiesz.
Najlepszą ochroną jest regularne „odżywianie” konta choćby symboliczną aktywnością. Wystarczy raz w roku zalogować się do bankowości internetowej lub wykonać drobny przelew. To wystarcza, żeby bank uznał rachunek za aktywny.
Jeśli nie pamiętasz wszystkich swoich kont, skorzystaj z Centralnej Informacji o Rachunkach. To oficjalna usługa, która poinformuje cię o wszystkich rachunkach prowadzonych na twoje nazwisko. Koszt to kilkadziesiąt złotych, ale może uchronić przed większymi problemami.
Pamiętaj też o kartach kredytowych i innych produktach bankowych. Każdy wymaga oddzielnego zamknięcia. Nie wystarcza zamknąć główny rachunek – pozostałe produkty przez cały czas generują koszty.
Miliony złotych czekają na właścicieli
Skala problemu jest ogromna. Jak podaje portal Bankier.pl, na polskich kontach „uśpionych” zalegają miliardy złotych, a liczba zapytań spadkobierców do centralnej informacji o rachunkach kształtuje się na poziomie 700-800 miesięcznie.
To oznacza, iż każdego miesiąca setki rodzin dowiaduje się o pieniądzach pozostawionych przez zmarłych bliskich. Często są to znaczne kwoty, o których istnieniu spadkobiercy nie mieli pojęcia.
Nowe przepisy mają tę sytuację uporządkować. Banki będą automatycznie sprawdzać status właścicieli i informować rodziny o dostępnych środkach. To koniec sytuacji, gdy pieniądze „ginęły” na martwych kontach przez lata.
Działaj zanim bank zdecyduje za ciebie
Jeśli czytasz ten artykuł i przypominasz sobie o zapomnianym koncie, nie zwlekaj. Każdy dzień zwłoki może kosztować kolejne opłaty. Najszybszy sposób to kontakt telefoniczny z bankiem lub wizyta w placówce.
Nie licz na to, iż bank da ci znać o problemach. Instytucje finansowe są zobowiązane informować o zmianach, ale czy list dotrze pod adekwatny adres to już inna sprawa. Lepiej być proaktywnym niż później tłumaczyć się z zadłużenia na koncie, o którym zapomniałeś.
Pamiętaj też, iż zamknięcie nieużywanego konta może ci pomóc w przyszłości. Wiele promocji bankowych jest skierowanych do nowych klientów. jeżeli zamkniesz stary rachunek, za kilka lat możesz ponownie skorzystać z atrakcyjnych bonusów przy powrocie do banku.