Na razie niewiele, ale kilka groszy na litrze pewnie zauważymy w najbliższych dniach. Mowa o wspomnianej w tytule benzynie, której cena rośnie już w polskich rafineriach. Pozostałe rodzaje paliw - diesel i LPG - powinny zachować stabilność cenową i tutaj eksperci nie przewidują jakichś widocznych ruchów. Trzeba przy tym zauważyć, iż koszty tankowania potrafią być mocno zróżnicowane - w zależności od regionu Polski. Warto wybierać stacje nieco oddalone od głównych szlaków, prowadzących do miejscowości turystycznych, a także pamiętać, iż do końca wakacji najwięksi operatorzy oferują zniżki w ramach programów lojalnościowych - najczęściej wystarczy zainstalować bezpłatną aplikację danej marki w telefonie, by korzystać z rabatów. Ceny paliw na polskich stacjach benzynowych pozostają stabilne, ale eksperci ostrzegają, iż to może być tylko chwilowa cisza przed kolejnym wzrostem. Sygnały z rynku hurtowego wskazują na rosnące prawdopodobieństwo podwyżek, szczególnie w przypadku benzyn.
Wakacyjna stabilizacja cen, ale czy na długo?
Według danych firmy Reflex, monitorującej rynek paliw, średnie ceny na koniec lipca były minimalnie niższe niż tydzień wcześniej. Benzyna 95 kosztowała średnio 5,89 zł/l, a diesel 6,05 zł/l. Za benzynę 98 trzeba zapłacić 6,67 zł/l, a za autogaz 2,71 zł/l. Jak zauważa Urszula Cieślak z Reflex, na podstawie danych z całego kraju widać spore różnice w cenach w poszczególnych województwach.
Analitycy z e-petrol.pl również potwierdzają, iż druga połowa wakacji na razie nie przyniosła gwałtownych zmian w portfelach kierowców. Jednak ich zdaniem sytuacja może się gwałtownie zmienić. Jakub Bogucki z e-petrol.pl podkreśla, iż wzrosty w cennikach producentów, zwłaszcza w pr