
Rodzice dzieci z przedszkola przy ul. Murowianka dziś po południu dowiedzieli się, iż budynek, w którym uczy się około 150 przedszkolaków zostanie wyburzony, a ich pociechy mają być rozlokowane do trzech innych placówek na terenie miasta. Ma to związek z budową żłobka w tym miejscu, na około 30 dzieci, na który miasto otrzymało dotację.
Bardzo burzliwy przebieg miało spotkanie, które odbyło się dziś o godzinie 17.00 w Przedszkolu nr 6 w Bochni. Od Filipa Pacha zastępcy burmistrza Bochni rodzice dowiedzieli się, iż ich dzieci (siedem grup, około 150 przedszkolaków) od grudnia tego roku lub stycznia przyszłego roku, zostaną rozlokowane w trzy różne miejsca: do budynku Szkoły Podstawowej nr 1, Przedszkola nr 4 przy pl. Okulickiego i do prywatnej placówki przy ulicy Brzeźnickiej. Ma to związek z planowaną budową żłobka przy ul. Murowianka.

Wiadomość oburzyła rodziców, ponieważ do tej pory byli przekonywani, iż realizacja inwestycji nie wpłynie na funkcjonowanie przedszkola. Takie zapewnienia słyszeli jeszcze w czerwcu.
Zdajemy sobie sprawę, iż budynek wymaga remontu, ale nie chcemy, aby oznaczało to rozdzielenie grup. Dla wielu rodziców będzie to nie lada wyzwanie, bo w przedszkolu mają nie tylko jedno dziecko. Przy tym scenariuszu będą musieli wozić je do różnych placówek. A co, jak ktoś nie ma samochodu, co z zajęciami dodatkowymi – pytała jedna z matek.
Rodziców oburzył także fakt, iż miasto przed rozpoczęciem roku szkolnego wyremontowało dach przedszkola wydając na ten cel około 60 tys. zł, a teraz budynek z naprawionym dachem ma być zburzony.
Przecież oni – mówili o władzach miasta – nie wydają swoich pieniędzy, tylko nasze. Jest to nic innego jak niegospodarność i wyrzucanie naszych pieniędzy w błoto – mówili wprost rozwścieczeni rodzice.
Do Filipa Pacha przedstawiciela władz bocheńskich (burmistrz Magdaleny Łacnej nie było na zebraniu, oprócz z-cy burmistrza uczestniczyła w nim dyrektor MZE ) padło wiele pytań. Rodzice chcieli wiedzieć: kto personalnie podjął decyzję w sprawie rozdzielenia grup?, kto zdecydował o tej lokalizacji żłobka? i kto wystąpił o dotację na budowę placówki dla 30 dzieci? Konkretnych odpowiedzi niestety nie uzyskali.
Rodzice byli także zbulwersowani faktem, iż władze miejskie planując rozdzieleni grup pozwoliły na ogłoszenie rekrutacji do grupy 3-latków. Wiele osób wiedząc o takich planach, szukałoby innego miejsca dla swojego dziecka.
Do tematu przyszłości Przedszkola nr 6 będziemy wracać. Z pytaniami, na które rodzice nie otrzymali odpowiedzi, zwracamy się do magistratu w „ulubionym” przez bocheńskich urzędników trybie dostępu do informacji publicznej. Czekamy na odpowiedź! Gdy ją otrzymamy, oczywiście opublikujemy.
