Byliśmy we wsi, gdzie sprzedano grunt w aferze CPK. "Muszę uważać, bo mnie Wielgomas po polu pogoni"

6 godzin temu
- Nie powinno dojść do takiej transakcji, przecież musieli wiedzieć, iż tam tory chcą puścić. Właściciel nie wiedział? To gadanie głupot! - mówi nam mieszkaniec Zabłotni. Pojechaliśmy do wsi, która stała się epicentrum afery z gruntami przy Centralnym Porcie Komunikacyjnym.
Idź do oryginalnego materiału