Chełm zapłacił 100 tys. zł za promocję podczas gali boksu

1 godzina temu
Gala bez wątpienia przyciągnęła uwagę całej Polski nie tylko ze względu na sportowe emocje, ale też dramatyczne chwile Michała Soczyńskiego, który po nokaucie był w śpiączce farmakologicznej. Miasto w to wydarzenie zainwestowało 100 tys. zł. Czy były to dobrze wydane pieniądze?Za co miasto zapłaciło 100 tys. zł?Zgodnie z umową, na mocy której miasto zapłaciło organizatorowi 100 tysięcy złotych, KnockOut Promotions miało zapewnić szeroką promocję Chełma podczas gali oraz w materiałach towarzyszących wydarzeniu. Logotyp miasta pojawiał się w trakcie transmisji gali, zarówno na bandach i elementach scenografii, jak i na plakatach oraz grafikach promujących wydarzenie. Chełm był również widoczny na specjalnej ściance sponsorskiej ustawionej za zawodnikami podczas ceremonii ważenia i późniejszych wywiadów po walce. Dodatkowo przedstawiciel miasta miał możliwość uczestniczenia w ceremoniach przed i po walce wieczoru, co miało podkreślać obecność samorządu w tym wydarzeniu.W ramach działań medialnych organizator zagwarantował transmisję i retransmisję gali w TVP Sport, a także w Internecie - na portalu tvpsport.pl i w aplikacji mobilnej stacji. Miała to być wielogodzinna ekspozycja logotypu Chełma w ogólnopolskiej telewizji. Promocja była uzupełniana banerem reklamowym udostępnionym na portalu Ringpolska.pl zarówno w tygodniu poprzedzającym galę, jak i w tygodniu następującym po niej. Podczas samej transmisji nazwa miasta była wielokrotnie wypowiadana przez Anonsera, co miało dodatkowo wzmocnić rozpoznawalność Chełma wśród widzów.W efekcie miasto zapłaciło więc za telewizyjny zasięg, obecność w przestrzeni internetowej oraz wizualną ekspozycję marki „Chełm” w trakcie jednego z największych wydarzeń sportów walki. Odrębną kwestią pozostaje wynajem hali MOSiR, w której odbyła się gala. Obiekt został udostępniony organizatorowi za opłatą, jednak dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Bogusław Kudelski, nie chciał ujawnić nam dokładnej kwoty. Jak podkreślił, MOSiR zastosował „zwykłe ceny rynkowe”, a wynajem odbył się na standardowych zasadach obowiązujących przy tego typu wydarzeniach. Czytaj także:
Idź do oryginalnego materiału