Co może oznaczać rekonstrukcja ukraińskiego rządu?

2 tygodni temu
Zdjęcie: Dmytro Kułeba. Fot. Tomasz Waszczuk/PAP


Ukrainie będzie coraz trudniej pozyskiwać pomoc Zachodu i dymisje w rządzie to prawdopodobnie próba nowego otwarcia w polityce zagranicznej, budowania pozytywnego wizerunku Ukrainy, zbliżania państwa do UE i NATO - powiedział PAP dr Andrzej Szabaciuk z KUL i Instytutu Europy Środkowej.


Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba podał się do dymisji. Pełnił tę funkcje od marca 2020 r. Rezygnacje ze stanowisk złożyło także kilku innych ministrów ukraińskiego rządu.

Dr Andrzej Szabaciuk z Katedry Teorii Polityki i Studiów Wschodnich KUL oraz analityk Instytutu Europy Środkowej ocenił w rozmowie z PAP, iż Kułeba to jeden z najbardziej doświadczonych polityków ukraińskich, związany z dyplomacją od 2003 roku, bardzo dobrze odbierany za granicą. "Widocznie metody, które stosował, w ocenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, nie przyniosły efektów, których oczekiwano" - powiedział Szabaciuk.

Jego zdaniem, dymisja osób, które odpowiadają za wizerunek i kontakty Ukrainy z zagranicą, może być "próbą dania nowego impulsu" w stosunkach Ukrainy z innymi państwami, w sytuacji, gdy coraz trudniej będzie uzyskiwać militarne i finansowe wsparcie, bez którego Ukraina nie jest w stanie funkcjonować, a tym bardziej prowadzić wojny.

Kułeba złożył rezygnację

Szabaciuk uważa, iż "wyzwaniem dyplomatycznym dla Ukrainy" będzie pozyskiwanie i negocjowanie nowych środków w niepewnej i napiętej sytuacji politycznej, z powodu zbliżających się wyborów w USA, rosnącego znaczenia skrajnej prawicy w Niemczech czy braku stabilnych rządów we Francji. "Wojna trwa już dwa lata. Na Ukrainę trafiła już ogromna pomoc i każda nowa transza wsparcia będzie trudniejsza do pozyskania, tym bardziej, iż nie wszyscy obywatele Niemiec, Francji czy Stanów Zjednoczonych rozumieją konieczność wspierania Ukrainy" - dodał.

Zmiana na stanowisku szefa dyplomacji może też wiązać się z oczekiwaniem zintensyfikowania działań w procesie integracji Ukrainy z Unią Europejską i NATO. "Ukraina ma status kandydata, rozpoczęły się negocjacje z Unią, ale nie obserwujemy ich widocznego postępu, a jeżeli chodzi o integrację z NATO, sprawa jest odsunięta na dalszy plan" - zaznaczył ekspert.

Zdaniem Szabaciuka, ostatnia "wpadka" Kułeby w Polsce (wypowiedź o wypędzeniu Ukraińców z "etnicznych terytoriów ukraińskich" podczas Akcji Wisła) wzbudziła zażenowanie, ale nie była powodem jego dymisji. "Mogła być tylko dodatkowym argumentem za jego dymisją, bo Polska jest jednym z kluczowych partnerów Ukrainy" - zaznaczył.

Rekonstrukcja rządu w Kijowie

"Przypuszczam, iż to się łączy jednak przede wszystkim z próbą budowania nowego gabinetu, szerszą rekonstrukcją rządu, co ma świadczyć o tym, iż Zełenski chce dać nowy impuls, nową jakość, aby skutecznie dalej prowadzić wojnę z Rosją, która weszła w nową, niezwykle trudną fazę" - powiedział Szabaciuk.

Jak zaznaczył, w społeczeństwie ukraińskim obserwowane jest coraz większe zniechęcenie do prezydenta Zełenskiego i jego otoczenia. Dlatego rekonstrukcja rządu może być - jego zdaniem - formą "wskazania winnych" porażek czy braku sukcesów. "To ma też pokazać, iż władza wyciąga wnioski ze swoich błędów i szuka nowych możliwości, nowych sposobów kreowania polityki wewnętrznej i zagranicznej" - dodał.

Jego zdaniem, nieprzypadkowo dochodzi do tej rekonstrukcji przed okresem jesienno-zimowym, kiedy warunki pogodowe utrudnią walki na froncie, zwłaszcza w Donbasie, a ataki Rosjan na infrastrukturę energetyczną spowodują problemy z dostawami energii. "Dymisje dotyczą także osób odpowiedzialnych za sektor energetyczny, za obronę przeciwlotniczą. Widać, iż to elementy szerszej przebudowy, nie ograniczającej się do rządu ukraińskiego" - zaznaczył Szabaciuk.

Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi odwołanych ministrów. Zdaniem Szabaciuka, nie ma też pewności, czy zmiany będą korzystne. Przypomniał szeroko komentowaną decyzję Zełenskiego o odwołaniu dowódcy sił zbrojnych Ukrainy gen. Walerija Załużnego, którego miejsce zajął gen. Ołeksandr Syrski. "Nie przyniosło to znaczących zmian na plus, a choćby niektóre decyzje gen. Syrskiego budziły wśród wojskowych ekspertów kontrowersje" – mówił ekspert.

Oprócz Kułeby rezygnację z zajmowanych funkcji złożyli minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych Rusłan Striłec, szef resortu ds. strategicznych gałęzi przemysłu Ołeksandr Kamyszin oraz minister sprawiedliwości Denys Maluska. Wnioski o rezygnację złożyły też wicepremier ds. Integracji Europejskiej i Euroatlantyckiej Ukrainy Olga Stefaniszyna oraz wicepremier i minister ds. reintegracji terytoriów czasowo okupowanych Iryna Wereszczuk.

Źródło: ren/ mrr/ mhr/ PAP

Idź do oryginalnego materiału