Po świetnym meczu Wisła Kraków pokonała Pogoń Grodzisk Mazowiecki 3:2 i umocniła się na pozycji lidera I ligi. Zwycięstwo nie przyszło jednak piłkarzom Mariusza Jopa z łatwością, ale w końcu zaliczyli czwartą wygraną z rzędu.
13-krotni mistrzowie Polski zaserwowali kibicom kapitalne widowisko zakończone happy endem. Strzelanie rozpoczął Maciej Kuziemka, który najlepiej odnalazł się w polu karnym i zdobył debiutancką bramkę dla Wisły.
Krakowianie jednak długo nie cieszyli się z prowadzenia, bo goście już cztery minuty później dopięli swego, a piłkę do siatki skierował Aleksander Gajgier. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna – Kacper Duda genialnie obsłużył Juliusa Ertlthalera i było 2:1. Na przerwę krakowianie wychodzili z dwubramkową przewagą , bo gola głową zdobył Wiktor Biedrzycki.
To nie oznaczało jednak końca emocji, bo Pogoń nie zamierzała wyjeżdżać z Krakowa z pustymi rękami. W 73. minucie goście zrobili pożytek ze swojego wzrostu – Rafał Adamski wygrał walkę w powietrzu, uderzył na bramkę wiślaków, piłka odbiła się jeszcze od Bartosza Farbiszewskiego i wynik znów był na styku.
Do końca meczu Pogoń stworzyła sobie jeszcze dwie okazje, ale nie była skuteczna i piłkarze Mariusza Jopa mogli zacząć świętowanie. A świętować mają co, bo nad drugim zespołem mają już pięć punktów przewagi.
Jan Krol