Coś dziwnego dzieje się na polskim niebie. Ptaki odlatują wyjątkowo wcześnie – co to oznacza?
Jerzyki, wilgi i dudki już znikają z Polski. Czy to zapowiedź zmian klimatycznych?
Na początku sierpnia 2025 roku nad Polską wyraźnie ucichło ptasie śpiewanie. Dla wielu osób to zaskoczenie – przecież lato trwa w najlepsze, dni są długie, a temperatury wciąż sięgają 25°C i więcej. Mimo to, niebo nad Polską zaczęło pustoszeć. Już teraz niektóre gatunki ptaków rozpoczęły swoją wędrówkę na południe. To o kilka tygodni wcześniej niż zazwyczaj. Skąd ten pośpiech? Czy to naturalna reakcja na zmiany w środowisku, a może ostrzeżenie przed nadchodzącymi problemami?
Dlaczego ptaki odlatują wcześniej niż zwykle?
Zjawisko wczesnych migracji nie jest zupełną nowością, ale w ostatnich latach staje się coraz bardziej widoczne. W 2025 roku ornitolodzy i przyrodnicy biją na alarm – wiele gatunków ptaków zaczęło swoje jesienne wędrówki już w drugiej połowie lipca i na początku sierpnia. To wcześniej niż standardowe terminy odlotów.
Co jest tego przyczyną? Kluczowym czynnikiem okazuje się być pogoda i dostępność pożywienia. Większość migrujących ptaków jest owadożerna – żywi się muchami, komarami, chrząszczami, motylami i innymi owadami, które w okresie letnim występują licznie. Jednak w 2025 roku lato okazało się wyjątkowo kapryśne – częste opady, chłodne noce, nagłe spadki temperatury, a także anomalie atmosferyczne (np. gwałtowne burze) spowodowały zmniejszenie populacji owadów.
Dla ptaków to sygnał alarmowy: czas uciekać, zanim zabraknie pożywienia. Nie mogą sobie pozwolić na ryzyko wygłodzenia lub osłabienia przed długą wędrówką na południe.
Jerzyki – mistrzowie przestworzy pierwsi opuszczają miasta
Jednymi z pierwszych, które rozpoczynają migrację, są jerzyki. Te niewielkie, ale niezwykle wytrzymałe ptaki spędzają niemal całe życie w locie – śpią, jedzą, a choćby kopulują w powietrzu. Gniazdują w szczelinach budynków, często w miastach. Z końcem lipca zaczynają znikać z naszych osiedli.
W 2025 roku ich odlot nastąpił wyjątkowo szybko. Już w ostatnich dniach lipca obserwowano gwałtowny spadek liczby jerzyków w miastach takich jak Warszawa, Wrocław, Poznań czy Gdańsk. Powód? Brak owadów i wyjątkowo wilgotna pogoda. Jerzyki nie mogą czekać. Muszą podjąć migrację, zanim sytuacja stanie się dla nich groźna.
Kukułki i ich niezwykła strategia
Również kukułki opuszczają Polskę wcześniej niż zwykle. W ich przypadku mamy do czynienia z unikatową strategią – samice kukułek podrzucają swoje jaja do gniazd innych ptaków, np. trznadli, pliszek czy pokrzewek. Po złożeniu jaj dorosłe kukułki nie mają już nic do roboty i mogą ruszać na południe. To oznacza, iż jeszcze zanim ich potomstwo wykluje się i osiągnie samodzielność, dorosłe osobniki są już w drodze do Afryki.
W tym roku zjawisko to przyspieszyło. Kukułki zaobserwowano w czasie odlotu już w ostatnim tygodniu lipca – o tydzień wcześniej niż zwykle. To kolejne potwierdzenie wcześniejszej migracji.
Muchołówki, wilgi, dudki – co je łączy?
Te trzy gatunki ptaków – muchołówki, wilgi i dudki – choć różnią się barwą upierzenia, wielkością i zachowaniem, mają wspólny mianownik: są całkowicie zależne od owadów. Gdy w sierpniu noce stają się chłodniejsze, a dni deszczowe, liczba owadów gwałtownie spada. W efekcie ptaki te podejmują decyzję o wcześniejszym odlocie.
W 2025 roku widać to wyraźnie: muchołówki szare i żałobne, wilgi (rozpoznawalne po jaskrawożółtym upierzeniu i melodyjnym śpiewie) oraz charakterystyczne dudki z czubkami na głowie znikają z parków i lasów już teraz. Dla ornitologów to istotny sygnał ostrzegawczy.
Bociany czarne – dyskretni migranci
Choć białe bociany zwykle odlatują dopiero w drugiej połowie sierpnia, ich czarne kuzyni – znacznie bardziej skryci i zamieszkujący leśne ostępy – nie czekają do końca wakacji. Bociany czarne w 2025 roku rozpoczęły migrację już z początkiem sierpnia. Odnotowano pierwsze przypadki opuszczenia gniazd m.in. na Mazurach, w Bieszczadach i Puszczy Noteckiej.
Te ptaki są znacznie trudniejsze do zaobserwowania niż białe bociany, ale ich odlot jest równie istotnym wskaźnikiem zmian zachodzących w ekosystemie.
Rybitwy rzeczne – alarmująco szybki odlot
Kolejnym gatunkiem, który w 2025 roku zaskakuje przyrodników, są rybitwy rzeczne. Zwykle jeszcze przez cały sierpień można je obserwować nad zbiornikami wodnymi, jeziorami i rzekami. W tym roku jednak ich obecność zaczęła się gwałtownie kurczyć już w ostatnich dniach lipca.
Te ptaki, również owadożerne, są bardzo wrażliwe na zmiany pogodowe – ulewne deszcze i wahania poziomu wód utrudniają im zdobywanie pokarmu. Migracja staje się więc koniecznością, nie wyborem.
Wcześniejsze migracje jako efekt zmian klimatycznych?
Z roku na rok coraz więcej ornitologów i ekologów łączy zmiany w migracjach ptaków z globalnym ociepleniem. Wcześniejsze przyloty na wiosnę i wcześniejsze odloty latem stają się coraz bardziej zauważalne.
W 2025 roku pogoda w Polsce była wyjątkowo dynamiczna – długotrwałe opady, powodzie w niektórych regionach, a potem fale upałów i gwałtowne burze. Taka niestabilność pogodowa zaburza rytmy życiowe wielu gatunków – nie tylko ptaków.
Zmieniają się też warunki w krajach, do których ptaki migrują. W Afryce coraz częściej występują susze, pożary i ekstremalne temperatury. To wszystko wpływa na decyzje ptaków, które muszą wybrać optymalny czas przelotu i odpowiednią trasę. Każdy błąd może je kosztować życie.
Czy ludzie mogą coś z tym zrobić?
Wbrew pozorom – tak. Każdy z nas może przyczynić się do poprawy sytuacji, tworząc bardziej przyjazne środowisko dla ptaków:
-
Nie kosić trawników zbyt często, bo to siedliska owadów – pokarmu dla ptaków.
-
Wystawiać poidełka w ogrodach i na balkonach, szczególnie w czasie upałów.
-
Unikać używania chemicznych środków ochrony roślin, które zabijają owady.
-
Wspierać organizacje przyrodnicze i działania edukacyjne.
To małe kroki, ale mogą mieć wielkie znaczenie – szczególnie w kontekście postępujących zmian klimatycznych.
Co dalej? Obserwuj niebo
Choć lato w kalendarzu jeszcze trwa, dla wielu ptaków sezon już się kończy. jeżeli kochasz naturę – wykorzystaj sierpniowe poranki na obserwację nieba. Może jeszcze zobaczysz klucz bocianów lub samotnie szybującego jerzyka. Ich obecność przypomina nam, jak kruchy jest świat przyrody – i jak bardzo jesteśmy z nim związani.
Podsumowanie: Wcześniejsze odloty ptaków to nie przypadek
-
W 2025 roku ptaki odlatują z Polski wcześniej niż zwykle.
-
Powodem są zmiany pogodowe, spadek liczby owadów i zaburzenia rytmów przyrody.
-
Gatunki takie jak jerzyki, kukułki, wilgi, dudki, rybitwy rzeczne czy bociany czarne są szczególnie wrażliwe na te czynniki.
-
Zjawisko może być związane z globalnym ociepleniem.
-
Każdy z nas może pomóc ptakom – dbając o przyjazne środowisko i edukując innych.