Cracovia – Górnik Zabrze 1:1. Powinniśmy to zamknąć…

roosevelta81.pl 2 miesięcy temu

Mecz na szczycie PKO BP Ekstraklasy w 10 kolejce, dawno tak nie było, ale mamy nadzieję, iż stanie się to normą. Dzięki uprzejmości kibiców Cracovii, na trybunach stadionu im. Józefa Piłsudskiego, Trójkolorowych wspierać przyjechała 800 osobowa delegacja Torcidy.

W składzie desygnowanym przez trenera Michala Gasparika nastąpiła jedna, przymusowa zmiana, spowodowana chorobą Rafała Janickiego. W jego miejsce wskoczył Paweł Olkowski. Już w pierwszych sekundach meczu strzałem z dystansu, Marcela Łubika próbował sprawdzić Mikkel Maigaard. Cracovia od razu przeszła ataku i stosowała wysoki pressing. Po około dziesięciu minutach gry, nieco inicjatywy przejął Górnik. Groźnie mogło być w 14. minucie gry, kiedy strzał Oskara Wójcika z okolic 16. metra ofiarnym wślizgiem zablokował Olkowski. W 23. minucie spotkania Josema dał się ograć na lewej stronie i ratując się wybijał futbolówkę na rzut rożny. Sytuacja była mocno stykowa więc VAR pierwszy raz interweniował. Na szczęście skończyło się tylko na wspomnianym kornerze, po którym Mateusz Klich był bliski tego, by technicznym strzałem sprzed linii pola karnego pokonać Łubika. Ostatecznie ale chybił nieznacznie. W 32. minucie gry mieliśmy trochę ping-ponga w naszym polu karnym, na szczęście ani przez chwilę gospodarze nie było bliscy strzału na bramkę. W 40. minucie meczu po rzucie rożnym bitym przez Matusa Kmeta bliski strzału głową gola był Kryspin Szcześniak. Z drugiej strony w analogicznej sytuacji, zawodnik Pasów skiksował na 5. metrze. Tuż przede przerwą, groźną sytuację sprowokował Erik Janża, gdy chciał zagrać piłkę głową do bramkarza a ta znalazła się bliżej Filipa Stojilkovicia. Od straty gola, tym razem uratował Górnika Szcześniak. Podsumowując pierwszą połowę można powiedzieć, iż delikatną przewagę miała Cracovia, ale bez 100 proc. sytuacji na zdobycie bramki. Górnik umiejętnie się bronił, od czasu do czasu przechodząc dłużej na połowę gospodarzy.

Statystyki po pierwszej połowie
Strzały: Cracovia 9 (w tym 1 celny) – Górnik – 2(w tym 0 celny),
Posiadanie piłki: Cracovia 65% – Górnik – 35%,
Rzuty rożne: Cracovia 4 – Górnik – 5,

Drugą połowa rozpoczęła się z obu stron bez zmian. W 50. minucie Górnicy mogli wyjść na prowadzenie. Po wrzutce Ousmane’a Sow, gospodarze wybili futbolówkę wprost pod nogi Janży. Nasz kapitan uderzył w swoim stylu i piłka po koźle trafiła w poprzeczkę. Dobijać jeszcze próbował Sondre Liseth, ale Sebastian Madejski strzał obronił. Chwilę później Sow urwał się tym razem lewą stroną, ale swoim mocnym dośrodkowaniem bardziej ustrzelił Lisetha na 5. metrze niż pachniało bramką. Kolejną ciekawą sytuację mieliśmy w 59. minucie gry, kiedy po rzucie różnym piłkę w pole karne gospodarzy wrzucał Janża. Piłka spadła tuż przed bramką, pod nogi Jarosława Kubickiego, ale ten nie zdołał jej opanować. Ostatecznie defensywny pomocnik zabrzan i tak był na pozycji spalonej. Kolejną „setkę” mieliśmy w 61. minucie gry, gdy Sow ograł obrońcę do linii końcowej i dograł na ósmy metr do Lukasa Ambrosa. Młody Czech przymierzył całkiem nieźle, niestety na drodze futbolówki stanął Kubicki. Pod naszą bramką groźniej zrobiło się w 64. minucie spotkania, gdy zbyt głębokie dośrodkowanie Otara Kakabadze na raty łapał Łubik. Górnik przejął inicjatywę i optycznie nasza gra wyglądała lepiej w tej części gry. Trener Luka Elsner to zauważył i jako pierwszy dokonał zmiany, zabrzanie jednak ciągle przeważali. W 71. minucie gry Josema przejął piłkę na linii środkowej, podciągnął kilka metrów i lobem dograł do Kmeta, który główkował niecelnie. W 72. minucie meczu delegacja Roosevelta81.pl mogła pozabijać piątki z naszymi kibicami, którzy zajmowali sektor tuż przed trybuną prasową (pozdROWienia dla Torcidy z Rydułtów). Długim podaniem z linii środkowej popisał się Szcześniak. W polu karnym najwyżej wyskoczył Sow, który zgrał piłkę do Lisetha, domykającego akcję z prawej strony. „Lisek” potwierdza, iż w pełni zasłużył na wyjściową pozycję „dziewiątki” Górnika. Ostatnie dziesięć minut Górnicy się cofnęli co otworzyło sytuację do gry z kontry. W 86. minucie meczu Sow ograł dwóch przeciwników na naszej połowie i wypuścił na drugim skrzydle Kmeta. Słowak chciał znaleźć w polu karnym Lisetha, ale obrońca Cracovii zdołał przeciąć to podanie. Dobrej defensywy wystarczyło nam do 88 minuty gry, gdy na prawej stronie ograć się pozwolił Natan Dzięgielewski, po czym dośrodkowana w pole karne futbolówka spadła na 11. metr, wprost pod nogi nagiegającego Kabeh Zahiroleslama. Amerykanin – dla którego był to drugi kontakt z piłką w tym meczu – pewnym strzałem pokonał Łubika. Wynik meczu – choć rozczarowujący gdy traci się gola w końcowych minutach – trzeba uznać za sprawiedliwy. Wywozimy z terenu wicelidera punkt, cenny tym bardziej, iż dawno przy Kałuży nie punktowaliśmy. Jadymy durś!

PS. Piłka nożna dla kibiców! Cracovia, dzięki za wejście!

Statystyki końcowe
Strzały: Cracovia 12 (w tym 3 celem) – Górnik – 10 (w tym 2 celny),
Posiadanie piłki: Cracovia 64% – Górnik – 36%,
Rzuty rożne: Cracovia 6 – Górnik – 7.

Cracovia – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
0:1 – Liseth 72′
1:1 – Zahiroleslam 88′

Cracovia: Madejski – Henriksson (77′ Zahiroleslam), Wójcik, Perković, Maigaard (77′ Kameri), Kakabadze, Al-Ammari, Sutalo, Klich, Minchev (Aleksić 61′), Stojilković
Rezerwowi: Ravas, Praszelik, Aleksić, Zahiroleslam, Olafsson, Knap, Biedrzycki, Traore, Kameri, Piła
Trener: Luka Elsner

Górnik Zabrze: Łubik – Olkowski, Szcześniak, Josema, Janża, Hellebrand (90+3′ Pingot), Kubicki, Ambros (80′ Goh), Kmet (88′ Dzięgielewski), Sow, Liseth
Rezerwowi: Pietryga, Loska, Zahović, Barbosa, Lukoszek, Dzięgielewski, Abdullahi, Donio, Chłań, Pingot, Goh
Trener: Michal Gasparik

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Żółte kartki: Klich – Janża, Kubicki.
Widzów: 14 006

Źródło: Roosevelta81.pl
Statystyki: Flashscore
Foto: Roosevelta81.pl

Idź do oryginalnego materiału