Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
Jagiellonia Białystok – Cracovia Kraków 5:2 (1:2).
Bramki: 0:1 Filip Stojilkovic (15), 1:1 Oskar Pietuszewski (19), 1:2 Otar Kakabadze (20-głową), 2:2 Afimico Pululu (55-karny), 3:2 Taras Romanczuk (73-głową), 4:2 Alejandro Pozo (82), 5:2 Dimitris Rallis (88).
Żółta kartka – Jagiellonia Białystok: Yuki Kobayashi, Dawid Drachal. Cracovia Kraków: Oskar Wójcik, David Kristjan Olafsson, Filip Stojilkovic.
Czerwona kartka – Cracovia Kraków: Mauro Perkovic (67-za faul).
W 44. min Mikkel Maigaard (Cracovia) nie wykorzystał rzutu karnego, trafił w słupek.
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów: 18 270.
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz – Norbert Wojtuszek, Bernardo Vital, Yuki Kobayashi (46. Dusan Stojinovic), Bartłomiej Wdowik – Louka Prip (56. Alejandro Pozo), Dawid Drachal (79. Leon Flach), Taras Romanczuk, Oskar Pietuszewski – Aziel Jackson (46. Jesus Imaz), Afimico Pululu (86. Dimitris Rallis).
Cracovia Kraków: Henrich Ravas – Oskar Wójcik, Gustav Henriksson, Mauro Perkovic – Dominik Piła, Otar Kakabadze, Amir Al-Ammari (71. Karol Knap), Mikkel Maigaard, David Kristjan Olafsson (80. Kahveh Zahiroleslam) – Filip Stojilkovic, Martin Minczew (80. Dijon Kameri).
Jagiellonia odniosła piąte kolejne zwycięstwo, licząc ligę i europejskie puchary, choć w niedzielnym meczu dwa razy prowadzenie obejmowała Cracovia. Przy wyniku 2:1 goście ponadto nie wykorzystali rzutu karnego, a mecz kończyli w dziesiątkę i trzy bramki stracili grając już w osłabieniu.
Trener Jagiellonii Adrian Siemieniec dokonał dwóch zmian w stosunku do czwartkowego meczu Ligi Konferencji z Silkeborgiem. Po raz pierwszy od początku zaczął Amerykanin Aziel Jackson, który zastąpił Jesusa Imaza. W zespole Cracovii zabrakło kontuzjowanego lidera zespołu, Bośniaka Ajdina Hasica, którego zastąpił Chorwat Mauro Perkovic.
W pierwszej połowie mecz był szybki, zespoły grały akcja za akcję. W premierowym kwadransie przewagę miała Jagiellonia, m.in. w 10. min Jackson mógł dać jej prowadzenie, ale z pola karnego trafił w jednego z obrońców Cracovii.
Ta pięć minut później objęła prowadzenie. Akcja gości zaczęła się jeszcze na własnej połowie, Filip Stojilkovic wygrał pojedynek siłowy, a potem biegowy ze stoperem Jagiellonii Yukim Kobayashim, nie dał się też dogonić trzem innym piłkarzom z Białegostoku, po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów minął jeszcze Sławomira Abramowicza i zdobył pierwszego gola w meczu.
Jagiellonia bardzo gwałtownie wyrównała. W 19. min po rzucie rożnym piłka trafiła za pole karnego do Oskara Pietuszewskiego, a 17-letni skrzydłowy uderzeniem z pierwszej piłki pokonał Henricha Ravasa.
Gdy wydawało się, iż to miejscowi powinni przejąć inicjatywę, minutę później popełnili kolejny prosty błąd w obronie, nie upilnowali w środku pola karnego Otara Kakabadze, a Gruzin uderzeniem głową dał Cracovii prowadzenie.
Po drugiej bramce to goście przejęli inicjatywę, ich akcje miały więcej jakości niż ofensywne próby Jagiellonii. Białostoczanie mogli jednak wyrównać, gdyby w 22. min Ravas nie obronił strzału Afimico Pululu. W odpowiedzi Kakabadze bez problemu wbiegł w pole karne, ale jego uderzenie udało się defensorom „Jagi” zablokować, a po dobitce Duńczyka Mikkela Maigaarda wybili piłkę na aut.
Tuż przed przerwą Cracovia mogła podwyższyć wynik, bo sędzia Patryk Gryckiewicz podyktował rzut karny za zagranie ręką Bernardo Vitala, przy blokowaniu strzału Martina Minczewa. Do karnego podszedł Maigaard, ale trafił w słupek.
Jagiellonia od początku drugiej odsłony ruszyła do odrabiania strat. W 53. min sędzia – po analizie VAR – podyktował rzut karny dla gospodarzy za faul Dominika Piły na Pietuszewskim; z 11 metrów pewnie kopnął do bramki Pululu.
Po wyrównaniu białostoczanie mieli przez cały czas przewagę, ale dla dalszego przebiegu meczu najważniejszy był faul w 67. min Perkovica na Alejandro Pozo, po którym sędzia od razu pokazał Chorwatowi czerwoną kartkę.
Już pięć minut później Jagiellonia objęła prowadzenie. Z rzutu rożnego Bartłomiej Wdowik zagrał dokładnie do Romanczuka, a ten strzałem głową pokonał Ravasa.
Przy kolejnych dwóch golach kapitan Jagiellonii również miał swój udział. W 82. min jego podanie trafiło do Jeusa Imaza, a ten – trochę przypadkowo – wyłożył piłkę Pozo, który zdobył debiutancką bramkę w białostockiej drużynie. Cracovia zupełnie zrezygnowała z ofensywy, w obronie miała mnóstwo pracy, bo Jagiellonia wciąż atakowała. W 88. minucie na listę strzelców wpisał się Grek Dimitris Rallis, wykorzystując znakomitą akcję Romanczuka i Norberta Wojtuszka, czym ustalił rezultat na 5:2.
Robert Fiłończuk (PAP)