Dlaczego Kraków nie wprowadził jeszcze mobilnej kontroli strefy płatnego parkowania?

1 tydzień temu

Mobilny system kontroli strefy płatnego parkowania to innowacyjne rozwiązanie, które już od kilku lat z powodzeniem działa w Warszawie i innych miastach. Pozwala ono na efektywną, zautomatyzowaną weryfikację opłat za parkowanie, a jednocześnie na zebranie danych, które mogą posłużyć do lepszej organizacji stref płatnego parkowania. Dlaczego więc Kraków, który testował ten system już w 2018 roku, wciąż nie zdecydował się na jego wdrożenie?

Kraków jako jeden z pierwszych testował system w Polsce

Już w styczniu 2018 roku Kraków rozpoczął testy pojazdu wyposażonego w kamery i system rozpoznawania tablic rejestracyjnych (ANPR). Miasto informowało wówczas: „Testujemy mobilny system kontroli strefy płatnego parkowania. Kontrola odbywa się przy wykorzystaniu pojazdu wyposażonego w kamery, z których informacje przekazywane są do specjalnie w tym celu stworzonego systemu informatycznego. System w trybie rzeczywistym weryfikuje, czy dla mijanych pojazdów opłacono postój”.

Jak zaznaczał wówczas Kącki, przedstawiciel Miejskiej Infrastruktury: „Testowane rozwiązanie ma przyczynić się m.in. do zwiększenia skuteczności prowadzonych kontroli. Kontrola strefy nie jest jednak jedynym zastosowaniem systemu. Docelowo chcemy, aby można je było wykorzystać do pomiaru czasów parkowania, rotacji parkujących pojazdów czy określenia struktury wnoszonych opłat”.

Podczas testów sprawdzano także inne możliwości systemu. „Takie narzędzie pozwoli określić zachowania parkingowe kierowców w strefie płatnego parkowania, a co za tym idzie, lepszą jej organizację. Możliwe będzie również wychwycenie różnic zachowań parkingowych występujących w poszczególnych podstrefach, wynikających np. z różnych funkcji pełnionych przez poszczególne obszary” – tłumaczył Kącki.

Przewaga nad tradycyjnymi metodami

Miasto podkreślało także przewagę nowoczesnego systemu nad dotychczasowymi metodami zbierania danych. „Alternatywą są tradycyjne metody oparte na badaniach ankietowych, które wymagają pracy osób przeprowadzających badania, opracowania danych i przygotowania raportu końcowego. To proces czasochłonny, podczas gdy w tej chwili testowany system daje możliwość uzyskania informacji od ręki” – wyjaśniał Kącki.

Testy obejmowały także kalibrację systemu i jego dostosowywanie do warunków krakowskich ulic. „Na razie testowane są ustawienia kamer w różnych pozycjach na samochodzie, trwa kalibracja systemu i jego dostosowywanie do zachowań kierowców. Sprawdzana jest także prędkość, z jaką samochód z kamerami powinien się poruszać, aby uzyskać największą efektywność pracy” – tłumaczono. Podkreślano także, iż liczba kamer na pojeździe oraz ich optymalne rozmieszczenie mają najważniejsze znaczenie dla skuteczności działania.

Dlaczego system przez cały czas nie działa?

Choć testy systemu zakończyły się pomyślnie, Kraków do dziś nie wdrożył mobilnej kontroli w strefie płatnego parkowania. Stanisław Kracik, zastępca prezydenta miasta, wyjaśnia przyczyny tej decyzji: „Koszt wdrożenia systemu to około 5 milionów złotych. Dodatkowo, konieczna byłaby wymiana 136 najstarszych parkomatów, które nie obsługują numerów rejestracyjnych pojazdów. Szacunkowy koszt tej modernizacji wynosi około 4 milionów złotych”.

Kracik zaznacza także, iż koszty tradycyjnej kontroli są wysokie. „Obecnie wydajemy około 6 milionów złotych rocznie na utrzymanie 57 kontrolerów strefy płatnego parkowania. To kwota, która w dłuższej perspektywie mogłaby zostać ograniczona dzięki nowoczesnym technologiom”.

Warszawa przed Krakowem

Przykład Warszawy pokazuje, iż system e-kontroli jest realnym rozwiązaniem problemów związanych z zarządzaniem płatnym parkowaniem. W stolicy pojazdy wyposażone w kamery i czujniki od stycznia 2020 roku skanują tablice rejestracyjne samochodów, weryfikując w czasie rzeczywistym opłaty za parkowanie.

Proces kontroli odbywa się dwukrotnie w krótkim odstępie czasu, aby uniknąć pomyłek, np. w przypadku kierowców, którzy dopiero zmierzają do parkomatu. System automatycznie kasuje dane pojazdów, które opłaciły postój, a dane samochodów bez wniesionych opłat trafiają do bazy. Dzięki temu kontrola jest skuteczna, a jednocześnie dba o ochronę danych osobowych kierowców.

Kracik przyznaje: „Warszawski system działa bardzo efektywnie, a jego wdrożenie przyniosło znaczące oszczędności. Konsultowaliśmy się z Warszawą, Wrocławiem i Katowicami, a także z Wiedniem, który planuje wdrożenie podobnych rozwiązań. Jednak wciąż pozostajemy w fazie analizy kosztów i możliwości wdrożenia tego systemu w Krakowie”.

– System mobilnej kontroli to rozwiązanie przyszłościowe, ale wymaga kompleksowych przygotowań – zauważa wiceprezydent Kracik.

Patrycja Bliska

Idź do oryginalnego materiału