Dobry pomysł czy „kompletne niezrozumienie tematu”? Radny wciąż apeluje w sprawie Sułkowskiego

3 tygodni temu

Nadal trwa dyskusja na temat drogi rowerowej, która niedługo ma powstać na ulicy Sułkowskiego. Radny Michał Krzemkowski sprzeciwia się budowie ścieżki po dwóch stronach i ponowił swoją interpelację. Tym razem odpowiedziała mu Bydgoska Masa Krytyczna.

Prace na osiedlu Leśnym zakładają powstanie dróg rowerowych po obu stronach ul. Sułkowskiego na odcinku od Kamiennej do ronda Żołnierzy Górników (skrzyżowanie z Modrzewiową). Zadanie realizowane przez firmę Betpol za 13,4 mln zł (projekt i budowa) obejmuje tez stworzenie jednokierunkowego pasa rowerowego od ul. Chodkiewicza w stronę Cichej.

O sprawie pisaliśmy w połowie października. Wówczas radny Krzemkowski przekonywał, iż to zły pomysł, ponieważ tworzy zagrożenie dla pieszych i wiążę się z likwidacją punktów handlowych. Zwrócił się z prośbą o wstrzymanie inwestycji i przeprojektowanie, aby droga biegła tylko po jednej stronie ulicy Sułkowskiego. W odpowiedzi wiceprezydent Mirosław Kozłowicz tłumaczył, iż nie ma podstaw, aby obawiać się niebezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu, doświadczenia z innych ulic jak Bernardyńska, Grunwaldzka czy Wojska Polskiego są korzystne, zmiany spowodowałyby konieczność wypłaty kary umownej dla wykonawcy, a ponadto inwestycja była poprzedzona konsultacjami społecznymi. [czytaj cały artykuł TUTAJ]

Radny ponownie w sprawie drogi rowerowej na Sułkowskiego

3 grudnia Krzemkowski ponownie napisał interpelację w tej sprawie. – Uważam, iż najrozsądniej byłoby zamiast drogi rowerowej po obu stronach ulicy Sułkowskiego poprowadzić ją jednostronnie po wschodniej stronie ulicy na odcinku od Modrzewiowej do Czerkaskiej, a po zachodniej stronie od Czerkaskiej do Kamiennej. Byłoby to rozwiązanie najmniej konfliktogenne, najlepiej wykorzystujące rezerwy terenowe – przekonuje radny.

W nowej interpelacji Krzemkowski podtrzymuje swoje poprzednie argumenty i odnosi się do odpowiedzi wiceprezydenta Mirosława Kozłowicza – zdaniem radnego zmiana przebiegu drogi rowerowej wcale nie wymagałaby zerwania umowy oraz płacenia kar. Wystarczyłoby jedynie zmienić umowę i wynagrodzenie.

Ewentualna kara umowna, z tytułu zawężenia zakresu inwestycji byłaby niewspółmierna względem kilkumilionowych oszczędnościowych, które miasto uzyskałoby, rezygnując z budowy drogi rowerowej po obu stronach ulicy Sułkowskiego, przeznaczając je na inne, niebudzące konfliktów przedsięwzięcia polityki rowerowej w Bydgoszczy – pisze Krzemkowski. Jego zdaniem podane przez wiceprezydenta przykłady innych ulic są nieporównywalne, ponieważ tam dostępny był dużo większy zapas przestrzeni i nie doszło do likwidacji punktów handlowych.

Krzemkowski odniósł się też do konsultacji społecznych – jej wyników nie traktuje jako miarodajnych, bo nie przeprowadzono spotkania z mieszkańcami, nie rozmawiano z radą osiedla, a większość zainteresowanych dowiedziała się o sprawie po fakcie z mediów. – Na tym osiedlu większość mieszkańców to osoby starsze, które nie korzystają z internetowych form kontaktu, dla których ciągle głównym źródłem informacji jest słup ogłoszeniowy, gazeta i spotkanie osiedlowe – pisze Krzemkowski.

Bydgoska Masa Krytyczna odpowiada

Na razie wiceprezydent Kozłowicz nie udzielił kolejnej odpowiedzi, ale na starania Krzemkowskiego zareagowała Bydgoska Masa Krytyczna. – Infrastrukturą rowerową zajmujemy się od kilkunastu lat i co jakiś czas trafiamy na przykłady kompletnego niezrozumienia tematu rozwoju ruchu rowerowego. Infrastrukturę rowerową tworzy się po to, aby poprawić bezpieczeństwo wszystkich uczestników – pieszych, rowerzystów, ale i kierowców aut. W przestrzeni publicznej pojawiają się jednak osoby, które próbują zaprzeczyć logice i uważają, iż droga rowerowa zaszkodzi pieszym. Przykład, który jest coraz bardziej dyskutowany, to adekwatnie realizowana już inwestycja na ulicy Sułkowskiego. w tej chwili nie ma tam dróg rowerowych, jezdnia jest obciążona przez komunikację miejską i dlatego większość rowerzystów wybiera chodnik. I taki stan tworzy niebezpieczne sytuacje i punkty kolizyjne – czytamy w komunikacie Bydgoskiej Masy Krytycznej.

– Tej inwestycji przypisuje się również likwidację punktów handlowych, co prawdą nie jest. Jak ustaliliśmy w Urzędzie Miasta, taka decyzja została wydana niezależnie od realizowanej inwestycji. Apelujemy więc do bydgoskich radnych o nieposługiwanie się nielogicznymi argumentami i wsparcie tej inwestycji. Mieszkańcom Osiedla Leśnego obiecujemy, iż będzie bezpiecznie – oczywiście pod warunkiem przestrzegania przepisów ruchu drogowego przez wszystkich uczestników ruchu – zapewnia Bydgoska Masa Krytyczna.

Idź do oryginalnego materiału