Dreman-Exlabesa sezon zaczął od najdalszego wyjazdu. Smutny powrót

2 godzin temu

Dreman-Exlabesa sezon zaczął od najdalszego wyjazdu. Musieli udać się bowiem na Kaszuby, niemalże pod Lębork. Autem blisko 600 km. I podróż chyba dała się im we znaki…

Miejscowi od początku starali się nadawać tempo gry i dość gwałtownie otworzyli wynik. Nie minęło bowiem 150 sekund a piłkę do siatki posłał Wiaczesław Kożemjaka. Na tym nie poprzestawali i na półmetku inauguracyjnej odsłony mieli dwa gole przewagi, gdy dystans powiększył Beleu 10. Opolanie nie zamierzali się poddawać i nim minął kwadrans spotkania pierwszą bramkę w okresie dla nich zdobył Roc Molins.

Co z tego jednak skoro niedługo znowu rywale mieli dwie bramki więcej, gdyż na 3-1 trafił Ezequiel Jaroslawski. Po zmianie stron nasi futsaliści próbowali jeszcze podjąć walkę, ale gospodarze umiejętnie ich powstrzymywali. Ba, tuż po tym gdy druga część spotkania przekroczyła połowę różnice jeszcze bardziej unaocznił Brayan Mera. Co prawda gwałtownie straty nieco zniwelował Molins, ale to wszystko na co było stać gości w tym starciu.

We-Met FC Kamienica Królewska – Dreman Exlabesa Opole-Komprachcice 4:2 (3:1)
Bramki:
1:0 Kożemjaka – 3., 2:0 Beleu – 10, 2:1 Roc Molins – 14., 3:1 Jaroslawski – 16., 4:1 Brayan Mera – 31., 4:2 Roc Molins – 32.
Dreman-Exlabesa: Burduja, Matuszok – Bugański, Deyvisson, Iwaniuk, Pautiak oraz Noel Gomez, Kruk, Mielcarek, Molins, Suchodolski, Domingos Xavier.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału