W meczu 9 kolejki piłkarskiej IV ligi druga drużyna Lechii Zielona Góra pokonała na własnym stadionie Ilankę Rzepin 5:1. Wynik otworzyli goście, jednak później to gospodarze przejęli inicjatywę.
Początek meczu należał do Ilanki. Podopieczni Pawła Sidorowicza zakładali wysoki pressing i skutecznie odbierali piłkę graczom Lechii. Bramkarz gospodarzy – Michał Ambroży – pierwszą interwencję zaliczył już w 2 minucie meczu. Jedenaście minut później Ambroży nie był już jednak w stanie zapobiec utracie gola. Dawid Żurawski posłał świetne dogranie w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Adam Fyfe, który głową skierował piłkę do siatki.
Lechia otrząsnęła się po trudnym początku i szukała okazji do wyrównania. Znalazła ją w 26 minucie. Gibi Embalo doskonale odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu Mateusza Lisowskiego z rzutu rożnego i strzałem głowa doprowadził do remisu.
Zespół z Rzepina nie dawał jednak za wygraną. Przed szansą na wyprowadzenie swojego zespołu na prowadzenie stanął Hitoshi Nakane, ale jego uderzenie głową z bliskiej odległości poszybowało obok bramki.
Ostatecznie to druga drużyna Lechii schodziła do szatni z prowadzeniem. W 42 minucie Przemysław Mycan miał dużo miejsca w polu karnym, co skrzętnie wykorzystał i precyzyjnym strzałem pokonał Kacpra Zemana.
W drugiej połowie do siatki trafiali już tylko gospodarze. W 62 minucie błyskotliwym przerzutem piłki popisał się Dawid Dębski. Jego podanie trafiło pod nogi Marcjusza Bałaja, który bez problemów wykończył akcję.
W 73 minucie Ilance przybyło problemów, gdyż Dominik Zieliński obejrzał drugą żółtą kartkę, wskutek czego goście musieli dokończyć mecz w osłabieniu.
5 minut później Lechia skorzystała z gry w przewadze i trafiła po raz czwarty. Łukasz Maćkowiak odebrał piłkę obrońcy na połowie rywala, momentalnie ruszył w stronę bramki i posłał piłkę do siatki.
Zielonogórzanie ustalili wynik w doliczonym czasie gry. Gol numer pięć padł po rzucie rożnym. Drugi raz w tym spotkaniu Gibi Embalo uwolnił się od krycia i oddał silny strzał głową z bliskiej odległości. Tym razem centrę posłał Marcel Kurek.
Kapitan drugiego zespołu Lechii, Przemysław Mycan, cieszył się z jakości w wykończeniu akcji, zaprezentowanej przez gospodarzy:
Marcel Kurek z Lechii Zielona Góra był zadowolony z przebiegu spotkania:
Michał Ambroży ocenił występ Zielonogórzan w defensywie:
Przyczyny porażki diagnozował trener Ilanki Rzepin, Paweł Sidorowicz:
Marcin Adamczewski z Ilanki zwraca uwagę na niewykorzystane sytuacje gości:
Zawodnik Ilanki, Ernest Markowski, podkreślił znaczenie przygotowania kondycyjnego dla przebiegu meczu: