Bardzo wyrównane spotkanie obejrzeli w sobotę (26 października) kibice tenisa stołowego. UKS Piast Poprawa przegrał z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów 4:6, a wynik został rozstrzygnięty w samej końcówce.
– Nie będziemy ukrywać, iż jest to dla nas bolesna porażka. Szczególnie, iż o końcowym rezultacie zdecydował ostatni set ostatniego meczu. Mieliśmy sporo szans, żeby ugrać remis – nie ukrywał prezes UKS Piast, Jarosław Krzywaźnia. – Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, iż młodzi zawodnicy Politechniki byli w bardzo dobrej formie. My z kolei mierzyliśmy się ze swoimi problemami, bo jeden z naszych zawodników zagrał z kontuzją. Mowa o Adrianie Spychale, który miał 38 stopni gorączki, więc na pewno było trudno.
UKS ma na swoim koncie dwa zwycięstwa, jeden remis i jedną porażkę. Na chwilę obecną daje to czwarte miejsce w tabeli 1. ligi grupy południowej. – Sezon jest długi. Mamy przed sobą jeszcze czternaście kolejek. W tamtym sezonie zajmowaliśmy w listopadzie siódmą lokatę, a w tym roku nie jest aż tak źle (…). Od 9 listopada po kontuzji wróci do nas Damian Węderlich i myślę, iż będziemy wtedy dużo mocniejsi – zapewnił J. Krzywaźnia.
Terminarz UKS Piast na najbliższe tygodnie jest napięty. W sobotę (2 listopada) ostrzeszowianie powalczą o zwycięstwo na wyjeździe z Palmiarnią ZKS Zielona Góra II, a tydzień później przed własną publicznością podejmować będą BKS Stal Bielsko-Biała. AP