Dzień otwarty w katedrze opolskiej z sukcesem. Co przyniosły prace archeologiczne?

1 rok temu

Dzień otwarty w katedrze. Co chcieli zobaczyć zobaczyć?

Na dzień otwarty w katedrze przyszedł m.in. pan Leszek. – Bardzo mnie interesują artefakty, które będziemy mogli zobaczyć – mówi. – Każdy element historii pokazujący, ile dawne Opole znaczyło, jest dla mnie bardzo ważny. Cieszę się, iż jako jeden z pierwszych będę mógł te prace z bliska obejrzeć.

– Mam bardzo istotny osobisty powód, by tu przyjść – mówi pani Irena Chamielec, która do katedry przyszła w sobotni poranek z wnukiem Nikodemem, który nie tylko towarzyszył babci, ale też sam interesuje się historią.

– Pani dr Przysiężna-Pizarska, która prowadzi te prace w ubiegłym troku – 77 lat po śmierci ekshumowała ciało mojego tatusia – dodaje pani Irena. – Jestem dzieckiem wojny. Urodziłam się we Francji, ale stałam się opolanką. Opole jest moją małą ojczyzną, a katedra jest częścią tej ojczyzny. Poprzedni proboszcz, ks. Podzielny chodził w Gorzowie Śląskim z moim bratem do liceum. Więc katedra to jest miejsce z różnych powodów mi bliskie.

Odwiedzający mogli zobaczyć, jak wyglądają prace archeologiczne. Dodatkowo również zapoznać się częściowo z ich efektami. Przykładowo, zobaczyć gdzie znajdował się ołtarz dawnej romańskiej świątyni, obejrzeć elementy dawnych filarów (blisko sąsiadujących z obecnymi filarami świątyni, obejrzeć krypty i tumby grobowe w prezbiterium i w nawie świątyni.

Dokąd sięgała dawna kolegiata

– Podczas prac odsłonięto fragmenty najstarszej świątyni w tym miejscu, kolegiaty – mówi pani Elżbieta Molak, wojewódzki konserwator zabytków.

– Poznajemy jej kształt i wielkość. Również materiał, z jakiego została zbudowana. Odkrycia cały czas postępują. Wiemy już, iż środkowa tumba przed ołtarzem okazała się pusta. Pochówek został w poprzednich wiekach wydobyty. Drugi istotny pochówek w prezbiterium jest w złym stanie. realizowane są prace projektowe, jak eksplorować ten grób bez jakiegokolwiek zniszczenia cennej tumby, na której są pozostałości dekoracji malarskiej.

Prof. Andrzej Legendziewicz z Politechniki Wrocławskiej ocenia, iż dawna kolegiata sięgała aż do dzisiejszych wież. – To było jej chodnie zamknięcie. Prawdopodobnie miała transept, czyli nawę poprzeczną. Był to kościół trójnawowy. Nie umiem powiedzieć, czy była to budowla halowa (jak w tej chwili katedra – trzy nawy równej wysokości – przyp. red.), czy bazylikowa (nawa główna wyższa, boczne niższe). I na to pytanie raczej już odpowiedzi nie znajdziemy.

Złoty pierścień, srebrne monety

– Udało się we współpracy z prof. Krąpcem wydatować dębowe schody w prezbiterium na lata 1245-1255. Chcemy podzielić się z mieszkańcami tymi odkryciami – mówiła podczas poprzedzającej dzień otwarty w katedrze konferencji prasowej dr Magdalena Przysiężna-Pizarska.

– Również zależy nam, by pokazać, jak wyglądała dawna romańska świątynia, jak była duża, jak zagospodarowane było prezbiterium. W czasie poszukiwań zajmujemy się nie tylko samą budowlą, fachowcy badają szkło, drewno, numizmaty itd. i drewnem, jakie tu znajdujemy. Wszyscy pracujemy nad tym, by ta historia katedry jako część historii Opola złożyła się w całość jak puzzle.

Pani doktor przyznała, że udało się znaleźć bardzo dużo przedmiotów z różnych epok. Między innymi od XIII do XVI wieku – ceramikę, szkło naczyniowe, pięknie malowane szkło witrażowe. Jako przykład pokazała znaleziony blisko ołtarza zdobiony ornamentem złoty pierścień kobiecy.. Brakuje w nim oczka. Wstępnie jest on datowany na XIII wiek.

Podczas prac znaleziono około 300 monet z różnych epok. Na konferencji pokazane zostały srebrne monety z czasów Ferdynanda II Habsburga datowane na 1621 rok.

– To są monety talarowe, ważące około 27 gramów – dodaje prof. Tomasz Ciesielski, dyrektor Instytutu Historii UO. – Ale dla nas interesujące jest, skąd one się w świątyni wzięły. Nie można wykluczyć, iż wiążą się one z hołdem składanym przez stany cesarzowi w sobie jego pełnomocnika. To jest ważniejsze niż wartość tych talarów i srebra, z którego je wykonano.

Idź do oryginalnego materiału