Nie żyje siedmiolatek z Ursusa. Prawdopodobnie zachłysnął się żelkami

8 godzin temu
Wczesnym rankiem w poniedziałek służby zostały wezwane do siedmioletniego chłopca z zatrzymanym krążeniem. Przy dziecku leżały żelki. Pomimo akcji ratowniczej, zmarł. "Mówimy o nieszczęśliwym wypadku" - informuje policja.
Idź do oryginalnego materiału