Dziesiątki tysięcy mandatów na A4, a to dopiero początek…?

3 godzin temu

Odcinkowy Pomiar Prędkości na Dolnym Śląsku istnieje w dwóch punktach na drogach krajowych. Pierwszy punkt to jest A4 pomiędzy Kątami Wrocławskimi a Kostomłotami, natomiast drugi jest w tunelu drogowym na drodze ekspresowej S3 pomiędzy Kamienną Górą, a Bolkowem. Inspekcja Transportu Drogowego ma w swoich planach stworzenie dodatkowych punktów. Rzeczywiście, jako Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, rekomendujemy takie rozwiązania na drogach krajowych, ponieważ z naszych obserwacji wynika, iż Odcinkowe Pomiary Prędkości bardzo dyscyplinują kierowców. Kierowcy zdejmują nogę z gazu, jeżdżą wolniej, jeżdżą bezpieczniej, jest mniej kolizji, więc rzeczywiście Odcinkowe Pomiary Prędkości są potrzebne – opowiada Magdalena Szumiata z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu

Od sierpnia tego roku system działający na S3 zarejestrował 2600 naruszeń, a odcinkowy pomiar na Sobieskiego we Wrocławiu, choć straszy kierowców, to wciąż nie działa, bo brakuje podłączenia do sieci. O tym, iż kierowcy mocno zwalniają na widok kamery, wiedzą sami policjanci.

W tym miejscu, powiem tak, bardzo często zauważyłem, bo ja sam też bardzo często przejeżdżam, czy na patrol, czy na nadzór, o ile chodzi też nadzór policjantów i bardzo często zauważyłem, iż w tym miejscu bardzo dużo pojazdów się gromadzi. Nie wiem, jaka to jest przyczyna. Ja zdaję sobie sprawę może z doświadczenia wieloletniego, iż gdzieś wcześniej jedziemy troszeczkę szybciej, a na tym odcinku, iż wiemy, gdzie jest dokonywany pomiar, to troszeczkę zwalniamy. Gromadzimy się, kumulujemy się. Może nie zachodzą tam jakieś korki, jakieś większe utrudnienia, ale jedziemy troszeczkę zgodnie z przepisami, bo jesteśmy, można powiedzieć, obserwowani przez te kamery i to wszystko zostaje naliczone – mówi asp. szt. Tomasz Słuszniak z Wydziału Ruchu Drogowego KWP we Wrocławiu.

Ale to nie koniec, jeżeli chodzi o Odcinkowe Pomiary Prędkości. W planach jest budowa systemów na trzech innych odcinkach głównych dróg Dolnego Śląska.

Na ten moment dodatkowy na A4 pomiędzy Kątami Wrocławskimi a Wrocławiem Południe, na A4 pomiędzy Krzyżową a Krzywą, no i na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, gdzie w tej chwili prędkość jazdy obowiązuje dla samochodów osobowych do 120 km na godzinę, jednak wiemy, iż ta prędkość jest przekraczana, stąd też ta rekomendacja – dodaje Magdalena Szumiata z GDDKiA we Wrocławiu.

Redaktorzy z grupy Kąty Wrocławskie na sygnale, którzy informują o wypadkach na A4, widzą poprawę po wprowadzeniu Odcinkowego Pomiaru Prędkości.

Na tym odcinku między Kątami a Kostomłotami, gdzie jest uruchomiony Odcinkowy Pomiar Prędkości, zdarzenia drogowe, iż tak powiem, ustały. Jest ich bardzo mało. Też z perspektywy kierowcy, dlatego iż często użytkuję tę autostradę właśnie na tym odcinku, zauważyłem, iż mimo wszystko jest tam tak zwana noga z gazu i kierowcy uważają, także jest tam dużo spokojniej. Ale no niestety, to jest tylko ten odcinek 11-kilometrowy, a cała autostrada od Wrocławia do granicy ma ponad 150 kilometrów. No i na pewno tutaj na pozostałych tych odcinkach często, szczególnie w okolicach węzła Kostomłoty i w okolicach Legnicy, tam często dochodzi do kolizji – wspomina Mariusz Kowalik z portalu Kąty Wrocławskie na sygnale.

-Ja bym sobie życzył, żeby to zawsze kierujący stosowali się do przepisów, a szczególnie do prędkości, bo na autostradzie, a szczególnie w taką pogodę jak dziś, to bardzo często mamy ułańską fantazję, iż się tak wyrażę i przekraczamy tę prędkość. Poruszamy się z nadmierną prędkością, także troszeczkę stosujmy się do tego. W tym miejscu, gdzie jest ten pomiar odcinkowy z pewnością zauważyliśmy, iż kierujący na pewno stosują się. Wynikiem z pewnością tego jest po prostu wysokość mandatu, jaki można za to otrzymać wykroczenie – dodaje Tomasz Słuszniak.

A jakie jest zdanie samych kierowców?

– Ogólnie, jest to ciężki temat, bo na autostradzie człowiek powinien jechać tak w miarę szybko, żeby to przyspieszyć tę prędkość, omijać korki, miasto i tak dalej. Ale ten odcinek tutaj Kąty Wrocławskie-Wrocław, tam jest dość dużo wypadków i tam właśnie pomiarowy odcinek o prędkości powinien być – powiedział nam Grzegorz.

Jednym z grzechów Polaków jest przekraczanie prędkości. Drugim jest jeżdżenie na czerwonym świetle. Także Odcinkowe Pomiary Prędkości jak najbardziej poprawiają bezpieczeństwo. Ja mieszkałem przez 25 lat za granicą. Po powrocie do Polski 7 lat temu jednym z takich głównych problemów, które się zauważa, to jest właśnie przejeżdżanie na czerwonym, a druga rzecz przekraczanie prędkości. To nie chodzi o te plus 10 czy coś, tylko chodzi o plus 50 w mieście, np. na Kochanowskiego we Wrocławiu mamy wyścigi. Także jak najbardziej. To po prostu zwiększa bezpieczeństwo. Fizyki się nie oszuka, tak? Droga hamowania rośnie z kwadratem prędkości. To mieliśmy na fizyce. Także ja jestem za tym, żeby jednak te limity prędkości były respektowane, a to zwiększa bezpieczeństwo – dowiedzieliśmy się od Błażeja.

Jestem przeciw. Odcinkowy Pomiar Prędkości akurat w tym miejscu nie spełnia swoich oczekiwań, ze względu na to, iż ten odcinek jest narażony w bardzo dużym stopniu na przejazd dużych ciężarówek, a tam dochodzi często do kolizji. Spowolnienie tego ruchu niczego nie zmienia. Tam trzeba po prostu dołożyć jeszcze jeden pas po to, żeby wyeliminować te wszystkie sytuacje, które mają miejsce z przepełnieniem autostrad przez ciężarówki. Auta osobowe próbują się przeciskać, a to wszystko powoduje, iż jest duży ruch i niestety to nie spełnia warunków. To nie jest rozwiązanie na tamten odcinek szczególnie – uważa Jacek.

Na razie trwa przetarg. Po jego zakończeniu i podpisaniu umowy wykonawca będzie miał niecałe półtora roku na zamontowanie urządzeń. A jakie mandaty grożą kierowcom? Za przekroczenie do 10 km na godzinę to 50 zł, a powyżej 70 km to choćby 2500 zł.

Idź do oryginalnego materiału