Emocje sięgnęły zenitu! Zielonogórskie szczypiornistki wygrywają mecz po rzutach karnych

4 tygodni temu

W meczu 8. kolejki I ligi kobiet, grupy B do Zielonej Góry przyjechał SPR Grunwald Ruda Śląska. Po 60 minutach rywalizacji na tablicy wyników widniał rezultat 24:24, a zatem do wyłonienia zwycięzcy była potrzebna seria rzutów karnych. Ta zakończyła się zwycięstwem zielonogórzanek 6:5.

Choć minimalnie lepszy początek spotkania miały przyjezdne, które potrafiły sobie wypracować trzybramkową zaliczkę, to jednak jeszcze przed przerwą, ich przewaga wynosiła zaledwie jedno trafienie. Po pół godziny zmagań było 11:12.

Przebieg drugiej połowy także mógł satysfakcjonować bezstronnych kibiców, a powodem tego było to, iż gdy usłyszeliśmy syrenę oznaczającą fakt, iż upłynął podstawowy czas gry, przez cały czas nie wiedzieliśmy, kto okaże się zwycięzcą. Seria rzutów to też świetna okazja do tego, aby swoją ogromną wartość dla zespołu udokumentowały bramkarki. Tak było i tym razem, a dzięki świetnej dyspozycji Lidii Kobyłeckiej, która strzegła dostępu do bramki zielonogórzanek, to właśnie one sięgnęły po wygraną. Decydującego gola zdobyła z kolei Aleksandra Sieńko.

Wydarzenia na parkiecie skomentowała Jagoda Berenc z zielonogórskiego AZS-u.

Było sporo emocji, chociaż już mieliśmy zbudowaną trzybramkową przewagę. Niestety, nie dowiozłyśmy tego prowadzenia do końca i wygrywamy po rzutach karnych. Powodem utraty prowadzenia było być może za szybkie rozprężenie, może “wycięcie” środka i nasza gra się troszkę załamała i może przez to tak wyglądała końcówka, jak wyglądała. Myślę, iż dzisiaj obrona bardzo fajnie funkcjonowała. Na początku skuteczność była troszkę gorsza, ale później się wstrzeliłyśmy i wykorzystywałyśmy stuprocentowe sytuacje.

Przebieg meczu podsumował trener gospodyń, Kacper Kiersnowski.

Wierzyłem, iż ten mecz rozstrzygnie w 60 minut na naszą korzyść. Uważam, iż dziewczyny naprawdę grały bardzo fajne zawody w ataku pozycyjnym i w obronie. Niestety, ta gra w przewadze to jest nasza zmora. Tutaj bardzo mocno musimy na przyszłość popracować, bo nie może być tak, iż chyba w 53. minucie czy jakoś tak jest dwoma, czy trzema dla nas, a my przewagę przegrywamy 0:2 czy 0:3. Uważam, iż to jest skandal i nad tym bardzo mocno będziemy musieli pracować na przyszłość, bo ja uważam, iż ten mecz powinien na spokojnie kończyć się w 60 minut, a nie 60 minut+karne. W trakcie ostatniej przerwy powiedziałem, co mamy grać i iż trzeba tę ostatnią akcję wybronić. Mówiłem dziewczynom, które zawodniczki mamy w razie czego puszczać i jak ta ostatnia sytuacja ma wyglądać przede wszystkim w obronie.

W drużynie z Rudy Śląskiej wiedzieli, iż o wygraną w Zielonej Górze będzie trudno. Tę tezę podtrzymuje bramkarka Grunwaldu, Natalia Szymańska.

Dużo błędów własnych i może troszkę nerwówka, ale wydaje mi się, iż jesteśmy bardzo młodym zespołem i to nas na pewno wiele nauczy. Wiedziałyśmy, iż przyjeżdżamy do Zielonej Góry, a ten teren nie jest łatwy i nigdy nie był, więc byłyśmy gotowe na walkę. Wydaje mi się, iż wynik remisowy pokazał, iż naprawdę było ciężko.

W nadchodzącej kolejce zielonogórzanki udadzą się do Krapkowic, a ich rywalem będzie KS Otmęt. W tej chwili AZS jest sklasyfikowany na 6. pozycji z dorobkiem 14 punktów.

Idź do oryginalnego materiału