Falubaz się postawił choć było tylko pół składu

4 godzin temu

Minorowe nastroje panowały dziś na trybunach stadionu przy W69 w Zielonej Górze po upadku na próbie toru Damiana Ratajczaka.

Junior Falubazu stracił przytomność po uderzeniu głową o ziemię, potem ją odzyskał, ale został zabrany w karetce do szpitala. Kibice podłamani zamilkli, bo szokujący upadek odbierał szanse Falubazowi na wygraną, bo w składzie nie było już kontuzjowanych Pawlickiego i Hurysza.

I rzeczywiście – zielonogórzanie przegrali, ale postawili się, dzielnie walczyli prowadzeni przez znakomitego Leona Madsena i dopiero w 3 serii Sparta odskoczyła od miejscowych.

Ratajczak po meczu wrócił do parkingu przytomny, wyściskał go w parkingu Maciej Janowski i wygląda na to, iż świetny w ostatnich spotkaniach Damian wróci do pełni sił na kolejny mecz Falubazu. Na razie nie wystartuje we meczach ligi U24 Ekstraligi.

Tymczasem po meczu ludzie ze Sparty przyznawali, iż Falubaz pokazał klasę. Dobra postawa osłabionych gospodarzy zaskoczyła odrobinę trenera Dariusza Śledzia:

Ciepło o Falubazie mówił też Maciej Janowski z wrocławskiego zespołu:

Jeśli chodzi o Falubazu to prezes klubu Adam Goliński mówił po meczu tak:

Jarosław Hampel przyznawał, iż w tak dziurawym składzie Falubaz walczył na ile mógł. On sam ciągle szuka…

Falubaz ma teraz na szczęście przerwę – kolejny mecz pojedzie dopiero 8 sieprnia w Lublinie z Motorem. Pawlicki i Ratajczak mogą kurować się, odpoczywać i szykować do decydującej fazy ligi – po porażce ze Spartą Falubaz najprawdopodobniej wyląduje w playdownach.

Idź do oryginalnego materiału