Graf Chodywańce rządził. Gdyby nie Brazylijczyk ciężko byłoby wygrać z Pogonią 96 Łaszczówka

1 godzina temu
W szóstej kolejce zespół z gminy Jarczów po raz piąty w tym sezonie wywalczył komplet trzech punktów i wciąż pozostaje niepokonany w rozgrywkach „najciekawszej ligi świata”. Ta piąta wygrana – jak twierdzi trener Bławacki – nie przyszła tej drużynie łatwo. – Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, rządziliśmy na boisku, stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe, ale byliśmy nieskuteczni. Pogoń utrudniała nam życie. Piłkarze z Łaszczówki grali twardo. Faulowali nas, zwłaszcza polowali na kości Marcosa i w drugiej połowie meczu także Bobyliaka – mówi Bławacki.Jedyną bramkę dla gości Bartłomiej Stępniak zdobył z rzutu wolnego w trzeciej minucie czasu doliczonego do pierwszej połowy. PRZECZYTAJ TEŻ: – Niepotrzebnie jeden z naszych zawodników uchylił nogę w murze. Gdyby tego nie zrobił, to zablokowałby ten strzał. Niedobrze się stało, iż straciliśmy bramkę. O ile pod względem zdobytych punktów w tym sezonie możemy nie załapać się do czołowej trójki, o tyle wymagam od zespołu, żebyśmy w najmniejszej liczbie straconych bramek znaleźli się w gronie trzech najlepszych ekip – mówi Bławacki.Przed sobotnim meczem Pogoń miała na swoim koncie pięć zdobytych bramek, wszystkie – na boiskach przeciwników. – Analizowałem poprzednie mecze zespołu z Łaszczówki. W każdym spotkaniu walczył do samego końca. W dwóch ostatnich wyjazdowych meczach doprowadzał do remisu, choć w obu przypadkach przegrywał różnicą dwóch goli. U nas zagrał jednak słabo. Stosował tzw. lagę do przodu, opóźniał grę. Wygralibyśmy zdecydowanie, gdybyśmy byli skuteczniejsi. To była „katastrofa”, jak marnowaliśmy dogodne okazje strzeleckie – komentuje Bławacki.Pogoń pozostała w gronie trzech zespołów, które w tym sezonie jeszcze nie odniosły choćby jednego zwycięstwa. – Graf był lepszym zespołem. Skutecznie się broniliśmy, ale jednak nie wywalczyliśmy choćby jednego punktu. Szczęście było po stronie Grafa, tak jak w rundzie wiosennej nam sprzyjało, gdy wygraliśmy w Chodywańcach 2:1. Nie zagrał Towbin, który po meczu z Huczwą ma problemy z kolanem. Gdyby był z nami na boisku, to grałoby nam się dużo łatwiej – twierdzi Tomasz Margol, trener i piłkarz Pogoni.Graf Chodywańce – Pogoń 96 Łaszczówka 2:1 (1:1)Gole: 1:0 Marcos Vinicius 33, 1:1 Stępniak 45, 2:1 Marcos Vinicius 82.Graf: Waśkiewicz – D. Perec, Wereszczak, Ciećko – Tyrka (46 Bobyliak), Dżus (84 Smoliński), Ligęza, Krosman, Korzeniewski (46 Murjas) – Surmacz, Marcos Vinicius (87 Dźwierzyński); trener Bławacki.Pogoń: Mańkut – Stępniak, Margol, Dziura – Bukowski, Lasota (71 Sz. Kozak), Habura, Ozkavak (65 Jędrzejewski), Droździel (71 Kołodziejski), Nizio – Puchalski; trener Margol.Żółte kartki: Ciećko, Krosman, Waśkiewicz, Ligęza (Graf), Lasota, Stępniak, Jędrzejewski, Kołodziejski, Margol (Pogoń). Sędziował: Paszkiewicz (Tomaszów Lubelski).
Idź do oryginalnego materiału