Na dzień przed starciem Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa Niels Frederiksen mówił o problemach zespołu, przygotowaniach do meczu i sytuacji kadrowej.
W piątek Lech Poznań zmierzy się na stadionie przy Bułgarskiej z Rakowem Częstochowa. Będzie to mecz na szczycie, ponieważ lider zawalczy z trzecią ekipą w tabeli. Podczas przedmeczowej konferencji prasowej dziennikarze zapytali trenera, jak poradzi sobie z różnicą między formą Lecha na własnym boisku a grą na wyjazdach. Niels Frederiksen przyznał, iż to niepokojące zjawisko, jednak wskazał na kilka czynników, które mają na to wpływ.
– Na początek wypadałoby nie dostawać czerwonych kartek. Uważam, iż mieliśmy też dobre występy w meczach wyjazdowych, a te dwa, które były bardzo złe w naszym wykonaniu, to mecze, gdzie gwałtownie musieliśmy grać w dziesiątkę. Natomiast niewątpliwie musimy się przyjrzeć temu, dlaczego ta różnica występuje w sposobie gry. Nasze podejście jest podobne do meczów u siebie i na wyjeździe. Gdzieś jednak pewne zmiany na pewno muszą zaistnieć, bo nie możemy tak punktować na wyjazdach – powiedział Duńczyk.
Debiut Hiszpana?
W kontekście nowego napastnika Lecha, Mario Gonzaleza, który dołączył do drużyny, trener wyjaśnił, iż Hiszpan ma szansę na debiut w nadchodzącym meczu.
– Nie mam takiej zasady, która by mówiła, iż zawsze nowe zawodnik od razu musi zadebiutować. Natomiast jeżeli chodzi o Mario, to on był w treningu, całkiem niedawno występował w spotkaniach, także patrząc pod względem przygotowania fizycznego i piłkarskiego, on jest gotowy, żeby zagrać. Czy znajdzie się w składzie? Taka decyzja zapadnie jutro – skomentował Fredriksen.
Trener opowiedział również, jaką jakość Hiszpan może wnieść do składu. Jak podkreślił, Gonzalez dobrze współgra z linią pomocy, a także nie oddala się zbytnio od pola karnego. Jest również zawodnikiem bardzo dynamicznym zarówno przy piłce, jak i bez niej.
Jego dynamika też jest widoczna, także niewątpliwie jego atuty są duże i będą nam się przydawały na boisku – dodał trener.
Mentalność drużyny
Kolejnym tematem była mentalność drużyny, zwłaszcza po słabszym występie w meczu z Lechią Gdańsk. Trener Lecha zapewnił, iż nie ma problemu z podejściem piłkarzy do spotkań.
– Nie powiedziałbym, iż jeżeli chodzi o mental, to coś jest nie w porządku w naszym przypadku. Ja za każdym razem widzę 11 zawodników, którzy wychodzą na boisko i chcą spotkanie wygrać. To samo dotyczy naszych rywali. Nie możemy lekceważyć tego, iż nasi rywale też chcą wygrać i trzeba brać to pod uwagę. Nie jest tak, iż moi zawodnicy nie podchodzą poważnie do spotkań i lekceważą rywali. Jesteśmy dobrze przygotowani mentalnie – skomentował Frederiksen.
Sytuacja zdrowotna
Trener omówił również sytuację kadrową, zwłaszcza jeżeli chodzi o Afonso Sousę i Patrika Walemarka, którzy mieli problemy zdrowotne. Frederiksen zaznaczył, iż ostateczna decyzja, czy obaj zawodnicy będą gotowi do gry, zapadnie po ostatnich testach.
– Na pewno są to kluczowi zawodnicy, ale mamy szeroką kadrę, która może ich zastąpić, jeżeli zajdzie taka potrzeba – powiedział.
Raków Częstochowa: Mecz o najważniejsze punkty
Mówiąc o meczu z Rakowem, trener Lecha stwierdził, iż mimo iż jest to bardzo ważne spotkanie, to nie wiadomo jeszcze, czy wpłynie ono decydująco na końcowy bilans walki o mistrzostwo.
Głupio byłoby z mojej strony pewnie powiedzieć, iż to będzie mecz jak każdy inny, bo tak nie będzie. Z drugiej jednak strony nie patrzę na ten mecz w taki sposób, iż jest on ekstremalnie istotny dla przebiegu całego sezonu. Stawką są tylko i aż trzy punkty. Natomiast ważne jest to, iż zmierzą się dwa topowe zespoły w lidze, co zwiastuje nam dobre widowisko. Owszem, takie mecze mogą być decydujące w kontekście walki o mistrzostwo, ale o tym pewnie się przekonamy dopiero z perspektywy czasu – skończył trener.