Ginekolodzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach wykonali, jako jedni z pierwszych w Polsce wycięcie niszy w bliźnie po cięciu cesarskim nową, innowacyjną metodą „T Taurus”.
Defekt blizny po cięciu cesarskim jest dość częstym powikłaniem po cięciach cesarskich. Dr n. med. Jakub Młodawski z Kliniki Położnictwa i Ginekologii w szpitalu na Czarnowie, który wykonał operację informuje, iż polega on na tym, iż blizna od strony jamy macicy ulega nie całkowitemu domknięciu. Jest trójkątna przestrzeń, w której może gromadzić się krew – wyjaśnia lekarz.
– Działa to toksycznie dla plemników, dla zarodka, może też powodować problemy z płodnością, a także permanentne krwawienia. Ponadto kobieta ma zwiększone ryzyko złej lokalizacji w ciąży. De facto jest to ciąża, która znajduje się poza jamą macicy i usytuowana jest w niszy w bliźnie po cięciu cesarskim. To zagraża życiu i zdrowiu pacjentki – tłumaczy specjalista.
Dr Jakub Młodawski tłumaczy, iż zabieg metodą „T Taurus” łączy dwie minimalnie inwazyjne techniki, tj. histeroskopię operacyjną i laparoskopię. Dzięki temu, możliwe jest niezwykle precyzyjne mapowanie i usunięcie nieprawidłowej tkanki, co przekłada się na większe bezpieczeństwo i skuteczność leczenia.
– Sam zabieg wycięcia niszy w bliźnie po cięciu cesarskim nie jest nowością. Natomiast nowością jest metoda, która została użyta do tego zabiegu. Została ona opisana w kwietniu tego roku na łamach najbardziej poczytnego pisma zajmującego się płodnością u człowieka, czyli Fertility & Sterility – dodał dr Jakub Młodawski.
Kobieta, u której lekarze wykonali ten innowacyjny zabieg została już wypisana do domu.