Rok po kataklizmie. Gniezno pamięta niszczycielską nawałnicę
Dokładnie rok temu potężna burza z gradobiciem przeszła nad Gnieznem, pozostawiając po sobie ogromne zniszczenia. Ulice zamieniły się w rwące potoki, a grad zasypał miasto, tworząc nietypowy, biały krajobraz. Dziś mieszkańcy wspominają tamten dramatyczny dzień i heroiczne wysiłki służb oraz wolontariuszy, którzy pomagali w usuwaniu skutków żywiołu.
Skala zniszczeń
W ciągu zaledwie kilku godzin strażacy odebrali ponad 200 zgłoszeń dotyczących podtopień budynków mieszkalnych, szpitali, urzędów i szkół. Jednym z najbardziej poruszających zdarzeń była akcja ratunkowa na ulicy Pod Trzema Mostami, gdzie kobieta została uwięziona w zalanym samochodzie. Dzięki szybkiej reakcji świadków i strażaków udało się ją uratować.
Długie godziny walki ze skutkami
Miasto przez wiele dni zmagało się z następstwami nawałnicy. Zalane zostały najważniejsze instytucje, w tym Miejski Ośrodek Kultury, Gnieźnieński Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz szkoły. W niektórych budynkach mieszkalnych, takich jak ten przy ul. Cymsa 5, awarie instalacji elektrycznych pozbawiły mieszkańców prądu i wody na długie godziny.
Parki miejskie i tereny zielone również ucierpiały – woda zalała ścieżki, wypłukała skarpy przy jeziorach, a niektóre place zabaw zostały zamknięte na czas napraw.
Solidarność mieszkańców
Mimo ogromu zniszczeń, tamte dni pokazały siłę gnieźnieńskiej społeczności. Mieszkańcy, strażacy, służby miejskie i wolontariusze pracowali ramię w ramię, by jak najszybciej przywrócić miasto do normalności. Dzięki ich wysiłkom udało się gwałtownie uporać z najpoważniejszymi szkodami, choć niektóre naprawy trwały jeszcze przez wiele tygodni.
Lekcja na przyszłość
Rocznica tamtych wydarzeń to nie tylko wspomnienie trudnych chwil, ale też okazja, by docenić przygotowanie służb i systemu ostrzegania przed zagrożeniami. Dziś Gniezno jest lepiej przygotowane na podobne kataklizmy, a kooperacja między instytucjami i mieszkańcami stała się jeszcze silniejsza.



















