Grand Prix Polskiej Chóralistyki im. Stefana Stuligrosza wraca do Poznania. „Liga Mistrzów” polskich chórów już pod koniec listopada

1 godzina temu

Już od początku rozmowy podkreślał, iż idea powstania GPPCh narodziła się w 2018 roku, gdy, jeżdżąc ze swoimi chórami po konkursach, zauważył on, iż w Polsce brakuje odpowiednika europejskiego Grand Prix. Jak mówi, skoro w Europie istnieje formuła, w której laureaci najważniejszych konkursów spotykają się w jednej finałowej rywalizacji, w naszym kraju również powinno powstać wydarzenie tej rangi. Dlatego wytypował sześć najbardziej prestiżowych konkursów chóralnych w Polsce, a ich zwycięzcy otrzymują nominacje do wielkiego finału w Poznaniu.

– „Tu nie ma słabszych chórów, wszystkie są najlepsze” – podkreśla Gandecki, opisując zmagania jako prawdziwą „Ligę Mistrzów” polskiej chóralistyki.

Co roku zmienia się także skład jury, aby jak najwięcej wybitnych specjalistów mogło uczestniczyć w tym doświadczeniu. W tym roku obradom przewodniczyć będzie Agnieszka Franków-Żelazny, uznana dyrygentka i dyrektorka Opery Wrocławskiej, którą wspierać będą pedagodzy z Akademii Muzycznej w Poznaniu oraz z bydgoskiej uczelni. Jak mówi Gandecki, wybór jurorów to jedna z najważniejszych decyzji, ponieważ poziom konkursu jest tak wysoki, iż wskazanie jednego zwycięzcy nierzadko wiąże się z burzliwymi naradami.

Mamy w Polsce wielu wybitnych dyrygentów i emisjonistów. Chcę, by każdy mógł zetknąć się z tym zjawiskiem, jakim jest Grand Prix” – mówi dyrektor konkursu.

Wszystkie wydarzenia Grand Prix mają charakter otwarty i są bezpłatne. Publiczność może nie tylko wysłuchać koncertów, ale także wejść na finałowe przesłuchania, które odbędą się 30 listopada w Auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Tego dnia chóry zaprezentują swoje krótkie recitale, każdy do 25 minut, a wieczorem odbędzie się uroczysty koncert laureatów połączony z ogłoszeniem wyników. Gandecki zaznacza, iż obserwowanie przesłuchań „na żywo” to jedno z najbardziej unikatowych doświadczeń, jakie konkurs może zaoferować, bo widz uczestniczy w momencie, w którym ważą się losy najlepszych zespołów w kraju.

Grand Prix to jednak nie tylko finałowy weekend. Wydarzenie tradycyjnie rozpoczyna się już dwa dni wcześniej. 28 listopada w Akademii Muzycznej w Poznaniu odbędzie się koncert inaugurujący tegoroczną edycję – wystąpią laureaci poprzedniego Grand Prix, czyli chór kameralny Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, a także znany poznański zespół kameralny Proforma. Tego samego dnia zaplanowano również spektakl muzyczno-edukacyjny „Pszczoły to mistrzynie”, przygotowany przez Teatr Mozaika we współpracy z najmłodszą grupą chóru Skowronki. Tegoroczna edycja szczególny nacisk kładzie bowiem na chóralistykę dziecięcą i młodzieżową – jak tłumaczy dyrektor, to właśnie młodzi śpiewacy wyznaczają przyszłość muzyki chóralnej w Polsce.

o wiosna chóralistyki. jeżeli zadbamy o młodych, w przyszłości będziemy mieć bardziej wrażliwych, empatycznych ludzi” – podkreśla Gandecki

Sobota w całości poświęcona zostanie działaniom edukacyjnym. W programie znajdą się warsztaty dla dyrygentów pracujących z dziećmi i młodzieżą, a także zajęcia skierowane zarówno do najmłodszych uczestników, jak i do dorosłych oraz seniorów po 70. roku życia. Zwieńczeniem dnia będzie koncert specjalny dedykowany Alicji Szeludze, wieloletniej kierowniczce chóru Skowronki, podczas którego zaprezentują się wszystkie trzy grupy tego zespołu.

– „To hasło sobotniego dnia: śpiewać każdy może” – podkreśla Gandecki.

Warto dodać, iż jeszcze przed rozpoczęciem głównej części Grand Prix odbędzie się cykl koncertów towarzyszących. W ciągu sześciu dni, od najbliższej soboty do czwartku, zaplanowano dziesięć koncertów z udziałem trzydziestu trzech chórów i zespołów kameralnych. Wystąpią zarówno poznańskie zespoły, jak i goście z Kalisza czy Zielonej Góry, w tym chór Filharmonii Zielonogórskiej.

– „To prawdziwa prezentacja mocy polskiej chóralistyki” – mówi dyrektor wydarzenia.

Nic dziwnego, iż prestiż tytułu Grand Prix rośnie z roku na rok. Z sześciu zespołów zakwalifikowanych w tym roku aż cztery brały udział w poprzednich edycjach – to dowód na to, jak silna jest potrzeba ubiegania się o miano najlepszego chóru w Polsce. Tytuł ma również znaczenie międzynarodowe i może otwierać drzwi do licznych występów zagranicznych, a w przyszłości organizatorzy zamierzają jeszcze bardziej promocję tę rozszerzać.

Marek Gandecki podkreśla, iż jego marzeniem jest, aby Grand Prix Polskiej Chóralistyki stało się wydarzeniem równie rozpoznawalnym jak konkurs Chopinowski czy Wieniawskiego. Choć te realizowane są rzadziej, GPPCh – organizowane corocznie – ma szansę dorównać im rangą i tradycją.

– „Może w dwudziestej piątej edycji będziemy już ich rówieśnikiem pod względem prestiżu” – dodaje.

Na wszystkie wydarzenia można wejść bezpłatnie. Aktualne informacje organizatorzy publikują na Facebooku i Instagramie Grand Prix Polskiej Chóralistyki, a także na stronie internetowej.

– „Każdy znajdzie coś dla siebie – od dzieci po seniorów. Śpiew naprawdę łączy ludzi” – podsumowuje Marek Gandecki.

Idź do oryginalnego materiału