Honorowe dawczynie mleka. Mamy pomagają mamom

3 tygodni temu
Zdjęcie: Honorowe dawczynie mleka. Mamy pomagają mamom


Mleka matki nie można sztucznie wyprodukować. WHO zaleca karmienie dziecka naturalnym pokarmem co najmniej przez pierwsze pół roku. Jeszcze korzystniejsze dla rozwoju malucha jest karmienie przez pierwszy rok jego życia. Na całym świecie powstają banki mleka. W Lublinie pierwszy powstał w 2019 roku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1.

– Mama, która widzi, iż ma duże nadwyżki tego pokarmu, przeważnie drogą telefoniczną, czasem mejlową, kontaktuje się z nami, a czasami jest to bezpośredni kontakt – mówi Monika Dobrowolska, lekarz neonatolog w oddziale noworodków Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 oraz kierownik Banku Mleka Kobiecego w Lublinie. – Myślę, iż chęć dzielenia się tym, co najcenniejsze, w mamach też buduje takie piękne uczucia, iż robią coś naprawdę wyjątkowego i ważnego dla innych dzieci. Naprawdę pomagają w ratowaniu życia.

– Będąc jeszcze w ciąży, szukając informacji w Internecie jak tym noworodkiem się zajmować, trafiłam na profil pewnej pani, która pracuje na oddziale intensywnej terapii noworodków w szpitalu przy ul. Staszica – mówi Sylwia Bartoszek, mama 4-miesięcznej Hani. – Nagrywa różne filmiki, jak opiekować się tymi noworodkami. Nagrywa też filmiki o swoich wojownikach z oddziału, o wcześniaczkach. Te filmiki wyciskają morze łez. Oglądaliśmy je z mężem. Po porodzie dużo tego mleka było. Zdecydowaliśmy, iż czemu nie? No i tak jakoś się zaczęło.

– Taka mama zostaje honorową dawczynią mleka – mówi Monika Dobrowolska. – Otrzymuje od nas sprzęt do odciągania mleka w warunkach domowych oraz buteleczki do przechowywania tego mleka. Poinstruowana jest o zasadach higieny i w jaki bezpieczny sposób odciągać to mleko. Przechowuje mleko u siebie w domu i w momencie, kiedy jakaś część tego mleka się uzbiera transport medyczny od szpitala jedzie do mamy i odbiera mleko bezpośrednio z mamy domu. Mama przechowuje mleko w formie zamrożonej i w takiej formie transport medyczny odbiera mleko od mamy. Potem takie mleko przechodzi proces pasteryzacji, ponownie jest zamrażane, a następnie przygotowywane do podaży bezpośrednio przed karmieniem potrzebującemu dziecku.

– Dostajemy wtedy nowe puste butelki i tak cały czas – mówi Sylwia Bartoszek. – Podobno to największy skarb, jaki można dać dzieciom, szczególnie jest to ważne dla wcześniaków. W ogóle przez pierwsze miesiące życia dziecka to jest bardzo ważne, żeby ten pokarm matki otrzymywać. Wiadomo, iż nie wszystkie kobiety mogą karmić, więc o ile można pomóc, to czemu nie.

– Skład mleka jest unikatowy – mówi Monika Dobrowolska. – Substancje odżywcze, białka, tłuszcze, węglowodany w takim komponencie, którego żadna mieszanka nie jest w stanie idealnie odwzorować, składniki immunologicznie czynne, hormony, różne probiotyki, które wspierają rozwój nie tylko przewodu pokarmowego, układu odpornościowego, ale też wpływają na dalszy, długoetapowy rozwój dziecka, zmniejszając ryzyko chorób cywilizacyjnych, jak cukrzyca, chorób układu sercowo-naczyniowego. To jest ogromna wartość. Nie zdajemy sobie czasami sprawy, jak ważne jest karmienie mlekiem kobiecym naszych dzieci.

Naturalny pokarm ratuje życie wcześniakom. To około 7-8 procent rodzących się dzieci. 1 procent to skrajne wcześniaki urodzone przed 32. tygodniem ciąży lub ważące mniej niż 1500 gr.

O macierzyństwie, o skrajnych wcześniakach, o walce o życie powiemy w Radiu Lublin dziś (26.05) po 21.00 w reportażu Magdy Grydniewskiej „Dni Matki”.

MaG/ opr. DySzcz

Fot. Iwona Burdzanowska/ archiwum

Idź do oryginalnego materiału