Iga Świątek nie wróci gwałtownie na czoło rankingu WTA

bialyorzel24.com 2 miesięcy temu

Iga Świątek, tenisistka nr 2 rankingu WTA, nie odzyska za gwałtownie pierwszego miejsca. W najbliższych miesiącach będzie bronić sporej liczby punktów, co grozi tym, iż Aryna Sabalenka może się umocnić na pozycji nr 1.

Iga Świątek, jeżeli wróci na fotel liderki rankingu, to dopiero w drugiej części sezonu. Fot. Iga Świątek/facebook

Dotarcie do półfinału Australian Open sprawiło, iż Świątek znacznie poprawiła dorobek w rankingu WTA (8,770 punktów) i traci do Sabalenki 186 „oczek”. Niby niewiele, ale Polka będzie miała problem z całkowitym odrobieniem straty do Białorusinki.

To efekt tego, iż w 2024 roku po turnieju w Australii zebrała mnóstwo punktów – wygrała turnieje rangi WTA 1000 w Dosze, Indian Wells, Rzymie oraz Madrycie. Natomiast triumf w Paryżu sprawił, iż zachowała 2,000 punktów. Tym samym do Rolanda Garrosa 23-latka z Raszyna ma aż 6,705 punktów do obrony. Z kolei Sabalenka w tym samym czasie broni jedynie 2023 „oczek”.

Wszystko to sprawia, iż w najbliższych tygodniach, a choćby miesiącach, nie dojdzie do zmiany liderki rankingu. Takiej sytuacji będzie można ewentualnie spodziewać się w drugiej części sezonu.

Da odmiany polska gwiazda nie musi się na razie oglądać za siebie, ponieważ ma sporą przewagę nad Coco Gauff, która zgromadziła 6,538 punktów. To jednak nie znaczy, iż Iga może spać spokojnie, bo Amerykanka również może do niej nadrobić sporo dystansu. Rok temu Gauff zwyciężyła w Auckland, a później dopiero w Pekinie.

Pierwszym turniejem, w którym wystąpią Sabalenka, Świątek oraz Gauff, będzie impreza w Dosze (9-15 lutego). Rok temu Białorusinka i Amerykanka odpadły tam już w II rundzie.

tom

Idź do oryginalnego materiału