Jagiellonia po Święcie Ultry: Było fantastycznie! Ale i tak trzeba uważać (WIDEO)

dziendobrybialystok.pl 2 godzin temu

To było widowisko jakie chciałoby się oglądać bez końca. o ile początek zwiastuje to jak będzie koniec tej rundy to niech tak będzie. Inauguracja piłkarska rundy wiosennej wypadła w stolicy Podlasia po prostu fantastycznie. Zaczęło się od popisu kibiców, którzy naprawdę świetnie zaczęli od apelu pod miejskim Ratuszem. Na plac przy Rynku Kościuszki dołączały kolejne ekipy z białostockich dzielnic i różnych miejscowości. Był pełen przekrój wiekowy: od kilkuletnich dzieci, młodzież po emerytów. A potem wszyscy tłumnie ruszyli na Chorten Arena. A tam piłkarze w historycznych strojach przygotowanych specjalnie na Święto Ultry wpadli na boisko, złoili skórę Radomiakowi i podeszli do trybun cieszyć się z kibicami. Bajka nie? Żółto-czerwone czary. Jako pierwsi Święto Ultry rozpoczęli kibice. Zaczęli pojawiać się w okolicach Rynku Kościuszki grubo przed południem. Część wybrała się jeszcze wspólnie na wczesny obiad w okolicznych restauracjach i barach. Zbliżając się do centrum widać było na sąsiadujących uliczkach mnóstwo ludzi w żółto-czerwonych barwach. Szły grupki znajomych, rodziny z dziećmi, emeryci i starsi panowie z siwizną na skroniach. Pojawili się też niepełnosprawni kibice na wózkach oraz mnóstwo pań (niektóre w żółto-czerwonych strojach ludowych). Stanęli wokół planu i czekali na pojawienie się kolejnych ekip. Przymaszerowali zwartą grupą kibice z Bielska Podlaskiego, Sokółki, Czarnej Białostockiej. Z flagami i transparentem przyszli fani z Zielonych Wzgórz, Nowego Miasta, Bema. Pojawiły się transparenty przypominające kibiców, którzy już odeszli z tego świata. A potem zorganizowany doping zaczął prowadzić gniazdowy z głośnikiem, pojawił się bęben, flagi i przyśpiewki. I głośny, gorący doping pełen pasji. Trwało to

Idź do oryginalnego materiału