Pierwszy punkt spotkania zdobyli gospodarze, kiedy wymianę zwieńczył atakiem Miran Kujundžić, ale po chwili przyjezdni wyrównali, kiedy zgarną akcję sfinalizowało uderzenie Amirhosseina Esfandiara. Zaczęła się zacięta walka na remisy, jednak to biało-zieloni odskakiwali na punkt, a Jastrzębianie redukowali dystans do zera. Nerwowo zrobiło się, kiedy przy stanie 22:23 dla gości piłkę setową zdobył Esfandiar, ale gospodarze przedłużyli partię, bo jeszcze jedno oczko zgarnął Łukasz Usowicz. Skuteczny Irańczyk przerwał jednak plany rywali i jeszcze jedną ofensywną zagrywką "zafundował" swojej drużynie pierwszego seta.W drugiej partie wychodzenie na prowadzenie się zmieniało, bo raz to gospodarze, a raz goście, musieli ścigać przeciwników. Sytuacja zaczęła się zmieniać po stanie 14:14, kiedy 15. punkt dla Jastrzębskiego Węgla wyrwał Usowicz, a chwilę później jeszcze jeden Michał Gierżot. Dystans zmniejszył po chwili Tomasz Piotrowski, ale następnie Gierżot znów go zwiększył obijając blok ustawiony przez Jakuba Turskiego. Tym samym sposobem następne oczko dla gospodarzy zdobył Adam Lorenc wykorzystując wyciągnięte ręce Jay'a Blankenau, przez co jego skład prowadził już 18:15. Goście jednak nie składali broni i odrobili straty, ponownie doprowadzając do remisu. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala dostali jednak wiatru w żagle i znów odskoczyli, wciąż jednak ścigani przez chełmian. Biało-zieloni obronili pierwszego setballa, dzięki skutecznej ofensywie Piotrowskiego, ale po chwili błąd w zagrywce popełnił Remigiusz Kapica i partia padła łupem Jastrzębskiego Węgla.Zacięta walka i zmiany na prowadzeniu toczyły się przez większość trzeciego seta, a przyjezdni stanęli przed dużą szansą, żeby go wygrać, kiedy po stanie 20:20 najpierw punkt zdobył Mariusz Marcyniak, a zaraz po nim Kapica. Gospodarze zredukowali dystans do zera, ale ten minimalnie znów powiększyli biało-zieloni po ofensywie Piotrowskiego. Na 23:23 wyrównał Kujundžić, po nim zaś do piłki setowej doprowadził Usowicz. Ten sam zawodnik zdobył następny punkt, jednak trener Krzysztof Andrzejewski poprosił o challenge, aby to zweryfikować. Na nieszczęście dla biało-zielonych, uderzenie było celne, co sprawiło, iż Jastrzębski Węgiel zdobył drugiego seta dla siebie.Początek czwartej partii dobrze układał się dla siatkarzy InPostu, którzy odskakiwali rywalom na punkt. Wszystko zmieniło się jednak po remisie 3:3, kiedy stopniowo inicjatywa coraz wyraźniej cechowała grę Jastrzębskiego Węgla. Zespół gospodarzy trzymał kilka punktów dystansu, w drugiej części seta przejmując większą kontrolę i odskakując na 23:18. Przedostatnie oczko zgarnął Adam Lorenc, a o zwycięstwie Jastrzębian zadecydował blok ustawiony przez Jordana Zaleszczyka.- Mecz przegraliśmy, więc o wielkiej euforii nie ma choćby mowy. Walczyliśmy o zwycięstwo i przez większość spotkania wszystko układało się dla nas dobrze, pierwszy set wygrany, następne dwa przegrane minimalnie. Gospodarze byli jednak o te kilka piłek lepsi w trzeciej partii i poszli za ciosem w czwartej – mówi trener Krzysztof Andrzejewski. - Nie zwalniamy tempa, trenujemy dalej, przed nami kolejne mecze i kolejne szanse na punkty.Nagrodę MVP spotkania otrzymał Lorenc. Kolejny mecz InPost ChKS Chełm zagra natomiast u siebie 28 listopada i podejmie drużynę Barkomu Każany Lwów. Początek zmagań o godz. 20:00, transmisja w Polsacie Sport.