
Rezerwy Cracovii Kraków zajmują dziewiąte miejsce w tabeli i do tej pory wygrały w lidze dwa spotkania. Sympatycy Avii liczą, iż po meczu z żółto – niebieskimi ten dorobek nie powiększy się. Nadzieje na punkty w starciu z Chełmianką mają też kibice Świdniczanki. Tu jednak zadanie będzie zdecydowanie trudniejsze.
Wojciech Szacoń, trener żółto – niebieskich na pewno wie, iż pojedynki z drużynami będącymi zapleczem dla ekip z wyższej ligi nie należą do najłatwiejszych. To przeważnie młode zespoły, często wspierane przez zawodników, którzy nie łapią się do „jedynki”. Świdniczanie przekonali się niedawno o sile takiej mieszanki, męcząc się w rywalizacji z Wisłą II Kraków. W sobotę, w stolicy Małopolski, a dokładnie na jej obrzeżach (w Rącznej) może być podobnie. W tygodniu krakowanie, podobnie jak Avia, grali w Okręgowym Pucharze Polski i podobnie jak duma lotniczego miasta odnieśli okazałe zwycięstwo (6:0 na wyjeździe z Kmitą Zabierzów). Kto z nich podtrzyma dobrą dyspozycję w sobotę? Przekonamy się późno, bo spotkanie rezerw „Pasów” z Avią rozpocznie się dopiero o godz. 19.30.
Kilka godzin wcześniej, dokładnie o 16.00 wybiegną ma boisko piłkarze Świdniczanki i Chełmianki. Dla zespołu Łukasza Jankowskiego będzie to rywalizacja z jedną z najlepszych drużyn w lidze i kandydatem do awansu. Faworyt takiej potyczki może być tylko jeden, choć nie należy przekreślać szans gospodarzy na urwanie przeciwnikom choćby punktu. „Świdnia” pokazała już w tym sezonie, iż potrafi być groźna w starciu z wyżej notowanym rywalem, a najlepszym przykładem na to jest jej występ przeciwko KSZO i to na wyjeździe.