Jelenia Góra w mrozie, a antena w ogniu. Wpadka Jędrzejaka na żywo. Nie no trwa program, k...a, ludzie

1 godzina temu
Piątkowy poranek 28 listopada na długo zostanie w pamięci widzów „Dzień dobry TVN”. To właśnie wtedy, podczas wejścia pogodowego Bartłomieja Jędrzejaka prosto z mroźnej stolicy, doszło do jednej z tych sytuacji, które pokazują, jak nieprzewidywalna potrafi być telewizja na żywo. A zaczęło się całkiem zwyczajnie – od scenki, którą zna każdy widz: uśmiechnięty prezenter, zimowa sceneria, szybka zapowiedź i... no właśnie. Jelenia Góra: –12 stopni… i koniec, zawieszenie anteny

Jędrzejak, szczelnie opatulony w grube futro, rozpoczął spokojnie, zapowiadając szczegółową prognozę pogody.
– No to czas na szczegółową prognozę pogody. Dzisiaj, jeżeli chodzi o pogodę, mamy mróz. W Jeleniej Górze 12 stopni Celsjusza, minus… – mówił, gdy nagle… zaciął się jak komputer po aktualizacji systemu.

Chwila ciszy. Kątem oka spojrzenie na kamerzystę. I wtedy padło zdanie, które w sekundę stało się viralem:

– Nie no trwa program, k *a, ludzie!**

To jedno zdanie wystarczyło, by internet rozszalał się szybciej niż zimowy wiatr nad Karkonoszami.

Studio w szoku, widzowie w jeszcze większym

Realizacja zareagowała błyskawicznie – obraz natychmiast został odcięty i przeniesiony do studia, gdzie Dorota Wellman i Marcin Prokop próbowali ugasić mały ekranowy pożar.
Idź do oryginalnego materiału