Wydarzenie, które miało być pięknym gestem po zwycięstwie Kamila Majchrzaka w drugiej rundzie US Open, przerodziło się w rozgłos na całym świecie. Polski tenisista po ciężkim pięciosetowym meczu z Karenem Chaczanowem podszedł do trybun, aby podziękować kibicom i wręczyć autografy.
W pewnym momencie zdjął swoją czapkę i chciał podarować ją małemu chłopcu siedzącemu w pierwszym rzędzie. Niestety, zanim czapka dotarła do dziecka, wyrwał ją dorosły mężczyzna, który gwałtownie schował ją do torby swojej partnerki.
NEW: Tennis star Kamil Majchrzak is looking for a young boy who had a hat snatched from him by a grown man at the US Open.
Majchrzak was seen trying to hand the boy his hat when a grown man took it and stashed it in a bag.
"After the match, I didn't record that my cap didn't… pic.twitter.com/JE5vGxjNxg
Nagranie tej sytuacji obiegło media społecznościowe oraz międzynarodowe serwisy informacyjne. Internauci gwałtownie ustalili, iż mężczyzna, który zabrał czapkę, to przedsiębiorca z Kalisza, prezes dużej polskiej firmy z sektora budowlanego, a także działacz tenisowy.
Jego zachowanie spotkało się z falą krytyki, zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Użytkownicy mediów społecznościowych określili ten czyn jako „obrzydliwy” i „niesportowy”, potępiając zabranie pamiątki przeznaczonej dla dziecka.
Kamil Majchrzak odnalazł chłopca
Po zakończeniu meczu Kamil Majchrzak nie zauważył, iż czapka nie dotarła do młodego fana. Dopiero po obejrzeniu nagrania zorganizował akcję odnalezienia chłopca, prosząc fanów o pomoc za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Dzięki zaangażowaniu internautów mały kibic został zlokalizowany i spotkał się z tenisistą, który wręczył mu nową czapkę oraz podarował dodatkowe upominki. Spotkanie między Majchrzakiem a chłopcem zostało uwiecznione na zdjęciach i filmikach w mediach społecznościowych tenisisty.
Mimo zmęczenia po meczu, Kamil Majchrzak pokazał sportową postawę i dużą empatię wobec swoich fanów, zamykając aferę pozytywnym akcentem. Przygoda Polaka na tegorocznym US Open zakończyła się w trzeciej rundzie ze względu na problemy zdrowotne. Jednak jego gest i reakcja na zaistniałą sytuację zyskały szerokie uznanie.
Internauci jednak nie odpuścili tej sprawy. Na przedsiębiorcę wylała się fala hejtu a na serwisach z opiniami jego firmy otrzymują tysiące negatywów.
Zobacz także: