Kaplica przy Wrocławskiej w Opolu do uratowania? „Nie będzie łatwo”

4 tygodni temu

Kaplica przy ulicy Wrocławskiej w Opolu to temat wracający jak bumerang. Na przestrzeni kilku kadencji rady miasta wpłynął do niej szereg wniosków o to, by ją ratować. Zabiegali też o to sami radni. Sześć lat temu koszt remontu oszacowano na 1,5 mln zł. Miasto miało jednak związane ręce, gdyż kaplica ma prywatnych właścicieli.

– Rozpoczynamy bardzo trudną procedurę wpisania tej kaplicy do rejestru zabytków – mówi dr hab. Monika Ożóg, wojewódzka konserwator zabytków.

– Wiemy, iż budynek jest także obciążone długami. Chcemy, by cała nekropolia razem z kaplicą była spójną całością. Przypomnę, iż cmentarz jako całość oraz poszczególne nagrobki są wpisane do rejestru – wskazuje.

Kaplica przy Wrocławskiej w Opolu – jej stan jest fatalny.

Zanim kaplica przy ulicy Wrocławskiej w Opolu znajdzie się w rejestrze, może upłynąć choćby pięć lat. Brakowało dotychczas jednak tego “pierwszego kroku”, czyli wysłania do właścicieli informacji o wszczęciu procedury wpisu kaplicy do rejestru zabytków.

– Ubiegłoroczne starania o wpis się nie udały. Pani Monika Ożóg deklaruje jednak, iż ten proces ruszy. Co potem? Jeszcze nie wiemy, natomiast być może w przyszłości uda się tutaj zrobić kolumbarium i wznowić pochówki – mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, wiceprezes Zakładu Komunalnego w Opolu.

– Nie należy jednak spodziewać się tych rezultatów w najbliższym czasie. Mam jednak nadzieję, iż ta piękna kaplica będzie zabezpieczona i zyska nową funkcję – dodaje.

Zabytkowa nekropolia z ciekawą historią

Jak czytamy na portalu cmentarzopole.pl, pod koniec 1813 roku, gdy w lazaretach w Opolu wybuchła epidemia, trzeba było znaleźć teren pod nowy cmentarz. Poprzednie poszukiwania skończyły się fiaskiem z powodu płytko zalegającej warstwy wapienia pod ziemią, co utrudniało prace grabarzom.

Ostatecznie miasto nabyło „pole Krebsa” w okolicy Przedmieścia Odrzańskiego. To było poza granicami ówczesnego miasta, przy drodze do Wrocławia. W bliskim sąsiedztwie znajdowała się szubienica. To wydawało się nieodpowiednie. Stanęła więc w nowym miejscu, przy drodze do Ozimka.

Otwarcie nowego cmentarza nastąpiło 19 grudnia 1813 roku. Miał służyć jako miejsce pochówku dla mieszkańców Opola wyznania katolickiego i ewangelickiego („cmentarz chrześcijański”). Przez prawie 120 lat pełnił funkcję głównej nekropolii lokalnej społeczności.

Kaplica przy Wrocławskiej w Opolu niszczeje, od lat mówi się o jej renowacji

W okresie przełomu lat 1901 i 1902 na obszarze, o który w 1888 rozrósł się cmentarz, powstała nowa kaplica. Została zbudowana w stylu neogotyckim z cegły wypalanej w miejskiej cegielni, wzorowanej na cegłach o średniowiecznych. To jednonawowa budowla z czterema przęsłami. Mogła pomieścić około 80 osób siedzących i 60 stojących.

Kaplica przy Wrocławskiej w Opolu. Mimo opłakanego stanu przez cały czas sporo na niej ciekawych detali.

Do 1931 roku służyła jako kaplica cmentarna dla wszystkich wyznań. Po II wojnie światowej, gdy miejscowych ewangelików pozbawiono kościoła parafialnego, grupa wiernych podjęła wysiłki mające na celu przejęcie kaplicy. Udało się w 1946 roku. Przez kolejne lata służyła społeczności ewangelickiej jako ich główna świątynia, aż do uruchomienia nowej kaplicy w 1968 roku.

W 1972 roku kaplica przy ulicy Wrocławskiej w Opolu przeszła na własność Zjednoczonego Kościoła Ewangelickiego w PRL, a potem na własność Kościoła Zielonoświątkowego. W 1999 roku, po nieudanych próbach przekazania kaplicy władzom publicznym, kupiły ją osoby prywatne. Ten stan prawny utrzymuje się do dziś. To utrudnia podjęcie działań mających na celu ochronę kaplicy przed zniszczeniem.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału