Karkonosze bez śniegu, torfowiska bez wody. Kryzys retencji staje się faktem.

karkonoszego.pl 1 tydzień temu
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu śnieg w Karkonoszach był gwarantem wiosennego nawodnienia górskich torfowisk i potoków. Dziś – coraz częściej jest wspomnieniem. Karkonoski Park Narodowy alarmuje: zimy są coraz krótsze, coraz cieplejsze i coraz mniej śnieżne. A skutki tego zjawiska zaczynają być dramatycznie widoczne, nie tylko w przyrodzie. Śnieg znika z gór, woda z torfowisk

Według danych KPN, w latach 50. XX wieku z wiosennego topnienia śniegu pozyskiwano od 700 do 800 litrów wody na każdy metr kwadratowy. w tej chwili to ledwie 250–300 litrów – i to w najlepszym wypadku. Śnieg, jeżeli już się pojawi, topnieje błyskawicznie. Efekt? Zamiast powoli zasilać glebę i torfowiska, woda spływa gwałtownie po zamarzniętym podłożu, nie wsiąkając, tylko odpływając.

Jeszcze nie tak dawno torfowiska w rejonie Czarnego Grzbietu, Wielkiego Szyszaka czy Śnieżnych Kotłów utrzymywały wilgoć przez cały rok. Dziś bywają suche już w maju. Dla ekosystemu to cios prosto w serce – torfowiska to bowiem nie tylko rezerwuar wody, ale i najważniejszy magazyn węgla organicznego, siedlisko rzadkich gatunków oraz naturalny regulator klimatu.

Susza w górach to nie tylko problem przyrody

Z Karkonoszy wypływa około 7 milionów metrów sześciennych wody rocznie – to zasoby, które zasilają nie tylko górskie
Idź do oryginalnego materiału