MTS Knurów ostatecznie na czwartym miejscu zakończył rundę jesienną w rozgrywkach III ligi kobiet. Podopieczne trenerki Aleksandry Piwowarczyk po niemrawym początku sezonu zanotowały spory progres formy, co pozwoliło knurowskiej drużynie dołączyć do ligowej czołówki.
Przed startem sezonu doszło w klubie do wielu zmian. Najważniejsza miała miejsce na ławce trenerskiej. Po kilku latach pracy z MTS-em pożegnał się Oskar Radkiewicz, który zdołał awansować z zespołem do trzeciej ligi w 2023 roku. Władze klubu postanowiły, iż jego miejsce zastąpi Aleksandra Piwowarczyk, która jeszcze do niedawna była czynną zawodniczką drużyny z Knurowa. Nowa trenerka z biegiem czasu wniosła do zespołu nową energię i świeże spojrzenie na taktykę.
Zmiany dotyczyły również składu drużyny. Do zespołu dołączyło kilka piłkarek z ciekawą ligową przeszłością, które miały wnieść nie tylko doświadczenie, ale i jakość do gry. Wzmocnienia w postaci Katarzyny Kubik, Sabiny Nowosielskiej, Edyty Botor, Jessiki Pluty oraz Petry Zdechovanovej miały dać drużynie dodatkową pewność siebie i wsparcie w kluczowych momentach. Nowe zawodniczki oraz zmiana na ławce trenerskiej – tak brzmiała recepta na dobry wynik w nadchodzącym sezonie.
Pierwszym wyzwaniem dla drużyny był mecz w Pucharze Polski, w którym MTS zmierzył się z juniorkami Rekordu Bielsko-Biała. Niestety, zakończyło się to wysoką porażką 0:4, a drużyna musiała pożegnać się z marzeniami o pucharowych sukcesach.
Sezon ligowy rozpoczął się pod koniec sierpnia, a pierwszym rywalem knurowianek był GKS Tychy. Mecz ten niemal nie doszedł do skutku, ponieważ Śląski Związek Piłki Nożnej nie wyznaczył arbitrów do prowadzenia spotkania. Na szczęście udało się znaleźć sędziego, a drużyny mogły rozegrać mecz. Niestety, knurowskie piłkarki musiały pogodzić się z porażką 0:1, po tym jak bramka rywalek padła w ostatnich minutach spotkania.
Druga kolejka przyniosła drużynie pierwsze pozytywne emocje, kiedy to MTS udał się na daleki wyjazd do Kostrzyna nad Odrą, gdzie po zaciętej walce wywalczył remis 1:1. To spotkanie było ważnym krokiem naprzód, a swoją pierwszą bramkę w okresie zdobyła Katarzyna Kelner, która okazała się jednym z najważniejszych ogniw drużyny. Kolejne mecze to pasmo sukcesów, w tym pierwsze zwycięstwo 2:1 nad ROW Rybnik, które rozpoczęło wspaniałą serię MTS-u. Zespół z Knurowa wygrał pięć meczów z rzędu, a w tym czasie zachwycił kibiców niesamowitą wygraną 11:1 nad Polonią Prószków-Przysiecz, w której główną bohaterką była właśnie Kelner. W tym okresie napastniczka MTS-u zdobyła aż jedenaście bramek, co czyniło ją jedną z najskuteczniejszych zawodniczek ligi.
Świetna seria została przerwana w Katowicach w pojedynku z rezerwami GKS-u, które rozbiły knurowską drużyną 5:0. Następnie przyszedł remis 3:3 w domowym spotkaniu z Moto-Jelcz Oława. Było to dość szalone spotkanie, ponieważ jeszcze na pięć minut przed końcem meczu to rywalki prowadziły dwiema bramkami. Determinacja i ambitna walka zostały wynagrodzone, a bohaterką rywalizacji została niezawodna Kelner, która uratowała jeden punkt dla swojej drużyny zdobywając hattricka.
W przedostatnim spotkaniu rundy jesiennej drużyna z Knurowa wybrała się do Wrocławia, by zmierzyć się z liderem rozgrywek czyli rezerwami Ślęzy, które zdominowały III ligę. Przed tym meczem każdy wziąłby remis w ciemno, ale po spotkaniu pozostał lekki niedosyt. Pojedynek zakończył się bezbramkowym rezultatem, ale to MTS był bliższy zwycięstwa. Zmarnowany rzut karny oraz nieuznany gol z powodu pozycji spalonej w ostatniej akcji meczu spowodowały, iż obie ekipy musiały zadowolić się jednym punktem.
Na zakończenie jesieni MTS Knurów mierzył się u siebie z LKS-em Goczałkowice-Zdrój. Emocji w tym spotkaniu nie brakowało, ponieważ kibice zobaczyli pięć bramek i sporo zwrotów akcji. Ostatecznie trzy punkty zostały w Knurowie za sprawą Katarzyny Kelner, która ponownie zaliczyła hattricka i zdobyła decydującą bramkę na kilka minut przed zakończeniem spotkania.
To właśnie napastniczka knurowskie zespołu jest liderką klasyfikacji strzelczyń z 18 trafieniami. Druga pod tym względem jest Petra Zdechovanova, która zdobyła cztery gole, a na trzecim miejscu są ex aequo Katarzyna Kubik, Roksana Kryspin oraz Edyta Botor.
Warto również zauważyć, iż MTS Knurów zyskał nie tylko dzięki znakomitej ofensywie, ale również solidnej grze w obronie i rzetelności w środku pola, gdzie istotną rolę odegrała Jessica Pluta. Dzięki tym elementom drużyna z Knurowa może z optymizmem patrzeć na przyszłość.
O krótkie podsumowanie rundy jesiennej poprosiliśmy trenerkę MTS-u Knurów, Aleksandrę Piwowarczyk:
– „Miałyśmy mało czasu w przygotowanie się do nowego sezonu – nowe zawodniczki, nowy trener, nowy pomysł na grę, ale z rundy jesiennej jestem bardzo zadowolona. Zrobiłyśmy ogromny postęp. Dziewczyny coraz lepiej rozumieją, jak chcemy grać i jak powinny zachowywać się w różnych sytuacjach na boisku. Co najważniejsze, nie brakuje zaangażowania i motywacji. Mimo braków kadrowych, już od pierwszego meczu pokazałyśmy, iż potrafimy i chcemy walczyć. Myślę, iż najlepszym dowodem na to były mecze z Oławą i Ślęzą Wrocław, gdzie grałyśmy praktycznie bez czterech podstawowych zawodniczek, a mimo to zaprezentowałyśmy świetną grę. Tylko brak szczęścia sprawił, iż te mecze zakończyły się remisami. Cieszy mnie, iż zawodniczki z ławki rezerwowej, które zostały rzucone na głęboką wodę, poradziły sobie świetnie. To motywuje nas do jeszcze cięższej pracy na treningach. Zima będzie dla nas kluczowym okresem. Mamy teraz trochę więcej czasu, aby przygotować się do wiosny. Zawodniczki, które zmagały się z kontuzjami, powoli wracają do treningów, więc pozostaje nam tylko dobrze przepracować ten czas i wrócić silniejsze na wiosnę. Chciałam również z tego miejsca serdecznie podziękować Prezesowi oraz wszystkim osobom, które pomagają i dbają o to, aby naszym zawodniczkom niczego nie brakowało. Wielkie podziękowania należą się także naszym wspaniałym kibicom, ponieważ ich wsparcie jest dla nas nieocenione”.
Fot. Angie Korszewska