Jak podaje Radio Kraków, grupa mieszkańców Niepołomic wyraziła sprzeciw wobec planowanej trasy linii kolejowej łączącej ich miasto z Krakowem. Mimo iż projekt obiecuje skrócenie czasu podróży do stolicy Małopolski choćby o połowę, protestujący obawiają się, iż doprowadzenie torów w okolice obecnego dworca autobusowego może wywołać poważne problemy komunikacyjne w centrum miasta.
Jak przekazało Radio Kraków, mieszkańcy proponują alternatywne rozwiązanie: skrócenie planowanej linii o około 500 metrów i zlokalizowanie stacji końcowej na niezabudowanym terenie między ulicami Wimmera i Nową. Według nich takie rozwiązanie byłoby tańsze oraz bardziej dostępne dla mieszkańców, którzy nie musieliby zmagać się z zatłoczonym centrum. Podkreślają również, iż teren planowanej stacji w centrum jest podmokły, co może prowadzić do problemów w trakcie intensywnych opadów deszczu.
Jak przekazał w rozmowie z Radiem Kraków przedstawiciel PKP Polskich Linii Kolejowych, oddalenie kolei od centrum uczyniłoby ją mniej atrakcyjną dla mieszkańców. Projektanci stoją na stanowisku, iż celem inwestycji jest właśnie wprowadzenie pociągów do serca Niepołomic, a zmiana lokalizacji przystanku naruszyłaby ten zamysł.
Władze miasta monitorują sytuację, choć, jak przypomniało Radio Kraków, nie są bezpośrednio zaangażowane finansowo w projekt. Rzecznik Urzędu Miasta w Niepołomicach, Wojciech Borkowski, w rozmowie z Radiem Kraków zwrócił uwagę, iż skrócenie linii mogłoby wykluczyć osoby niezmotoryzowane, w tym seniorów i młodzież dojeżdżającą do szkół. Zaznaczył również, iż gmina stara się na bieżąco śledzić rozwój wydarzeń, mimo iż formalnie nie jest stroną w tej sprawie.
Jak przypomina Radio Kraków, koszty budowy pięciokilometrowej linii kolejowej wzrosły czterokrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat, co dodatkowo komplikuje realizację tego projektu. Kontrowersje wokół lokalizacji stacji końcowej pokazują, jak trudne jest wypracowanie kompromisu, który zadowoli wszystkie strony.