Kolejna wysoka porażka ‘Żyraf’. Tarnowianki są już na dnie Tauron Ligi

4 miesięcy temu

Niewiele ponad godzinę potrzebowały siatkarki Bostik Bielsko-Biała, by w Arenie Jaskółka wygrać z Grupa Azoty Akademią Tarnowską. ‘Żyrafy’ zagrały bardzo słabo i zasłużenie przegrały 0:3 (10:25, 15:25, 20:25).

Tarnowianki, jeszcze przed poniedziałkowym starciem (15.01), po meczach rozgrywanych w weekend spadły na ostatnie miejsce w Tauron Lidze. Stało się tak w związku z wygranymi zespołów z Mielca i Bydgoszczy. Dlatego ze świadomością, iż muszą zdobywać punkty, by zapewnić sobie ligowy byt podchodziły do spotkania z drużyną, która w tej chwili zajmuje 3. miejsce i była zdecydowanym faworytem.

Jak się później okazało, faworyt nie zawiódł. Już pierwszy set rozpoczął się od mocnego uderzenia bielszczanek, ponieważ po kilku minutach prowadziły sześcioma punktami (0:6). Trener tarnowianek Błażej Krzyształowicz próbował zadziałać motywująco na swój zespół gwałtownie biorąc czas, ale na kilka się to zdało. Szwankowało przyjęcie i gra w ataku. ‘Żyrafy’ miały ogromne problemy z kończeniem piłek, co niemiłosiernie wykorzystywały przyjezdne, finalnie zwyciężając pierwszą partię 25:10.

Druga odsłona spotkania wcale nie była lepsza dla gospodyń. Tym razem rozpoczęły od straty kolejnych czterech punktów (0:4) i ponownie było już jasne, iż walka w tym secie chociażby o odrobienie strat będzie bardzo trudnym zadaniem. Zawodniczki z Bielska tymczasem grały pewnie i na dużym spokoju, co przekładało się na wynik. Kilkukrotnie ‘łapały’ tarnowianki w jednym ustawieniu, zdobywając po kilka punktów z rzędu i wygrały seta 25:15.

Trzeci set był najbardziej emocjonujący i wyrównany. Zaczął się zupełnie inaczej niż dwa poprzednie, bo prowadzeniem gospodyń 2:1. Co prawda podopieczne Bartłomieja Piekarczyka w kolejnych dwóch piłkach zdobyły punkty, ale ‘Żyrafy’ znów pokazały pazur, ponownie wychodząc na prowadzenie (4:3). Później było już jednak dużo gorzej. Bostik Bielsko-Biała gwałtownie odskoczył na trzy oczka (4:7) i przez dłuższą chwilę taka przewaga się utrzymywała. Przy stanie 9:13 trener Krzyształowicz poprosił o czas, co przyniosło wymierny skutek, bowiem chwilę później na tablicy był już wynik 15:14 dla gospodyń. Niestety to co dobre gwałtownie się skończyło, ponieważ przyjezdne zdobyły sześć punktów z rzędu i znacząco zbliżyły się do wygrania trzeciego seta (16:21). Tarnowianki od tego momentu nie były już w stanie powalczyć o odwrócenie losów meczu i jak się okazało ostatnia partia również padła łupem bielszczanek, tym razem 25:20, które wygrały całe spotkanie w niecałe półtorej godziny i mogły dopisać do swojego konta trzy punkty meczowe.

Po spotkaniu trener tarnowianek Błażej Krzyształowicz wskazywał, iż największą przyczyną tak wysokiej porażki była nieskuteczność w ataku.

– Bardzo zły mecz w naszym wykonaniu. Drugi z rzędu, bo był to mecz pokroju tego, co zagraliśmy z Grotem Budowlanymi Łódź. Ataku i jeszcze raz ataku nam brakuje, jeżeli chodzi o dokonywanie dobrych decyzji i form ataku. I w tym najwięcej było widać w dzisiejszym meczu różnicy. Przyjęcie mieliśmy na podobnym poziomie, więc widać było, iż zespół z Bielska zdecydowanie lepiej wychodził w sytuacji, kiedy musiał grać z podwójnym blokiem niż my. Po całkiem niezłej końcówce tamtego roku, paru pięciosetówkach, teraz niesamowicie spadliśmy, jeżeli chodzi o jakość. Myślę, iż nie gramy w połowie tego, co w tamtych spotkaniach i stąd też takie wyniki. Musimy z powrotem teraz wrócić na tamte tory jakości…

Przyjmująca i kapitan ‘Żyraf’ Katarzyna Marcyniuk w rozmowie z RDN Małopolska nie ukrywała, iż w ostatnim czasie drużyna boryka się z dużym kryzysem formy.

– Ciężko cokolwiek powiedzieć po tym meczu, bo tak naprawdę jedynie coś w trzecim secie gdzieś tam ruszyło. Może trochę bardziej się postawiłyśmy i chciałyśmy je dogonić, ale dwa pierwsze sety w naszym wykonaniu były bardzo złe. Za dużo popełniłyśmy błędów własnych. Tak naprawdę już na samym starcie zaczęłyśmy się ‘kopać’ i ciężko było nam później ruszyć na zasadzie jakichś pozytywów. Tak iż ten mecz w naszym wykonaniu bardzo źle wyglądał. Wiele rzeczy nam nie funkcjonowało i mam nadzieję, iż do meczu z ŁKS-em poprawimy wszystkie błędy i wyjdziemy troszeczkę z lepszym nastawieniem, iż damy radę i coś powalczymy więcej…

Zawodniczki Grupa Azoty Akademii Tarnowskiej po 15 meczach Tauron Ligi mają na swoim koncie zaledwie 8 punktów i zajmują ostatnie miejsce. By myśleć o utrzymaniu ligowego bytu ‘Żyrafy’ muszą koniecznie zacząć punktować. Nie będzie o to jednak łatwo, bo następny mecz zagrają u siebie z mistrzyniami Polski ŁKS Commercecon Łódź (niedziela 21.01, godz. 16), a następnie wyjadą do Mielca na rewanż z rozpędzoną Ita Tools Stalą (piątek 26.01, godz. 20.30). Tarnowianki, jak na razie, do bezpiecznego miejsca tracą jeden punk. Do końca sezonu zasadniczego pozostało 7 kolejek.

Grupa Azoty Akademia Tarnowska – Bostik Bielsko-Biała 0:3 (10:25, 15:25, 20:25)

Idź do oryginalnego materiału