Łukaszek siedział przy stole i odrabiał zadania domowe. Przy tym samym stole jego siostra brudziła wszystko brokatem, zaś tata czytał gazetę.
W pewnym momencie do pokoju weszła mama trzymając w dłoni najnowsze wydanie "Wiodącego Tytułu Prasowego":
- Wstawać mi tu, ale migiem!
Wszyscy wstali, pytając się, o co chodzi.
- Jak to, nie wiecie? Przecież cały świat już o tym wie! - pokazała im "Wiodący Tytuł Prasowy" - konsensus naukowców z całego świata potwierdza, iż siedzenie na krzesłach podnosi temperaturę podłogi o jeden stopień, przez co wszyscy zginiemy w płomieniach!
Tata nie wydawał się przekonany:
- Kochanie, czy wszystko jest w porządku?
- Jak ma być w porządku, jak wszyscy zginiemy!
I zaczęła wynosić krzesła.
- Siedzenie na krzesłach spowoduje, iż podłoga się zapali, iż stopi się wosk i nas zaleje!
Reszta domowników próbowała oporować.
I wtedy drzwi się otwarły i wszedł pan w garniturze wyglądający jak lekarz z reklamy (tylko bez fartucha):
- Mogę państwu pomóc. To oto innowacyjne urządzenie obniża temperaturę podłogi, czyli jest podłogologiczne.
I wyciągnął ... doniczkę z barszczem Sosnowskiego.
Łukaszek zapytał:
- A czy ta roślina nie jest przypadkiem trująca?
- Owszem, jest, ale tylko dla wrogów podłogi.
Kontynuował:
- Sprzedam wam ten cud techniki za jedyne osiemdziesiąt tysięcy. jeżeli nie macie tyle, to możecie wciąść kredyt w Manku Bilenium.
- Tak! Kupujemy! - krzyknęła mama - a każdy, kto jest przeciwko, to jest faszystą i wrogiem podłogi!