KTS Enea Siarkopol nie obroni tytułu

3 dni temu
Fot. KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg

Tenisistki stołowe KTS Enea Siarkopolu Tarnobrzeg przegrały w rewanżowym meczu półfinałowym Ligi Mistrzyń z TTC Berlin eastside e.V 0-3. W pierwszym meczu w Niemczech, obrońca trofeum z Podkarpacia wygrał 3-1 więc o awansie zadecydowała dogrywka „złoty mecz”, który zakończył się zwycięstwem tenisistek z Berlina i to one awansowały do finału.

TENIS STOŁOWY. LIGA MISTRZYŃ

Po zwycięstwie 3-1 w Berlinie zespołu trenera Zbigniewa Nęcka wydawało się, iż rewanż będzie formalnością, tym bardziej, iż tarnobrzeżankom do awansu potrzebne były wygrane dwie partie. Tak się jednak nie stało. Niemki zagrały z ogromną determinacją i odpornością psychiczną. Kilka setów rozstrzygnęły na swoją korzyść odrabiając straty na samym finiszu. Zgodnie z regulaminem za zwycięstwo 3:0 lub 3:1 otrzymuje się trzy punkty i po meczu w Tarnobrzegu w półfinałowej rywalizacji był remis. W tej sytuacji zarządzono „złoty mecz” dogrywkę, w której zawodniczki rozgrywają po jednej partii do dwóch wygranych. I tu znów świetnie spisały się tenisistki stołowe z Berlina.

Zespół z Podkarpacia to 3-krotny z rzędu triumfator Ligi Mistrzyń (łącznie 4 tytuły od 2019 roku). Ma też na koncie srebro w 2016 i 2017 roku. Rozgrywki fazy grupowej zakończył z kompletem czterech zwycięstw i z pierwszego miejsca awansował do dalszej fazy rozgrywek. W ćwierćfinale ekipa z Tarnobrzega dwukrotnie pokonała włoski zespół ASD Quattro Mori Cagliari. W tym sezonie drużyna z Podkarpacia jest niepokonana w polskiej ekstraklasie, gdzie grać będzie o awans do finału. Piątkowa porażka z zespołem z Berlina jest pierwszą w tym sezonie.

– Co pewien czas zdarza się katastrofalny dzień i wszystko nam dzisiaj uciekło. I tak trzeba podejść do sprawy. Poza tym widziałem, iż dziewczyny były bardzo wszystkie napięte, zdenerwowane. To oczywiście nie tłumaczy. W tym meczu nie wyszło nic począwszy od rozstawienia a kończąc na postawie samych zawodniczek. To wszystko połączone było też ze słabszą dyspozycją, która nas niestety dopadła. Przykro mi jest. Mecz z kategorii takich – kompletnie nic nie wyszło. Ani jedno ustawienie, ani drugie ustawienie. Biorę to oczywiście wszystko na siebie – nie ukrywał rozczarowania trener Nęcek.

Szkoleniowiec zespołu z Tarnobrzega podkreślał dobrą taktykę przeciwnika. – No tak jak ja zaryzykowałem maksymalnie w Berlinie, oni zaryzykowali maksymalnie u nas. To jest wyraźne zwycięstwo. Świetna dyspozycja wolicjonalna drużyny z Niemiec, która przyjechała bez Nina Mittelham i zagrała zdeterminowany mecz. No, a nam czegoś tu brakuje z tej determinacji – stwierdził Nęcek.

Smutku nie ukrywała również Kinga Stefańska, kapitan tarnobrzeskiego zespołu.

– To nie były te same zawodniczki, które grały w wcześniejszych meczach. Albo myślami były już w finale, albo myślały, iż się rywalki położą. Ale to nie było to, bo bardzo dużo bojaźni było w tym graniu. Nie było takiej zaciętości. No tak czasami w sporcie bywa. My z tym Berlinem mamy zatargi, długą historię i taki prztyczek w noc na koniec – mówiła Stefańska.

Niemiecki klub ma na koncie 5 triumfów w Lidze Mistrzyń, a po raz ostatni w 2021. Zespól z Berlina zaczął rozgrywki od wstępnej fazy grupowej, gdzie wygrał cztery mecze, a potem cztery kolejne w kolejnej rundzie grupowej. W ćwierćfinale rywalem był UCAM Cartagena TM. Po porażce w Hiszpanii 1-3, u siebie niemiecka drużyna zwyciężyła 3-0 i w dogrywce „złotym meczu” 2-1.

Drugi finalista LM zostanie wyłoniony 28 kwietnia – Metz TT zagra z Saint-Quentin TT (obydwa z Francji). Przed rewanżem w nieco lepszej sytuacji jest drużyna Saint-Quentin TT, która wygrała 3-2.

KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg – TTC Berlin eastside e.V. 0-3,
„złoty mecz” 0-2

Wyniki gier:

  • Ying Han – Xiaona Shan 1:3 (7:11, 7:11, 11:7, 10:12)
  • Elizabeta Samara – Sabine Surjan 1:3 (11:5, 7:11, 7:11, 8:11,
  • Fu Yu – Mia Grisel 2:3 (11:7, 11:13, 9:11, 11:7, 1:6)

Dogrywka +złoty mecz+

Wyniki gier:

  • Elizabeta Samara – Sabine Surjan 0:1 (6:11)
  • Ying Han – Xiaona Shan 0:1 (4:11)


PRZECZYTAJ TEŻ: Siatkarki DevelopResu dopięły swego, są mistrzyniami Polski

Idź do oryginalnego materiału