Lech Poznań przed ważnym starciem w Lidze Konferencji. Mainz 05 przyjeżdża na Bułgarską

3 godzin temu

Terminarz tegorocznej Ligi Konferencji jest wyjątkowo wydłużony – ostatnie mecze fazy grupowej zaplanowano aż na 18 grudnia. Lech kończy tę fazę dwoma spotkaniami: najpierw z Mainz, a tydzień później wyjazdem do Ołomuńca na mecz z Sigmą. To rzadkość, bo poznaniacy kilka razy w historii grali mecze pucharowe tak blisko świąt.

Obecnie Kolejorz ma na koncie 6 punktów. Jeszcze jedna wygrana powinna niemal na pewno dać awans do rundy play-off, czyli dwumeczu o wejście do 1/8 finału z drużyną z miejsc 9–24 tabeli generalnej Ligi Konferencji. Aby ominąć tę fazę i awansować od razu do 1/8, Lech musiałby wygrać oba pozostałe mecze, a dodatkowo liczyć na potknięcia rywali wyżej w klasyfikacji.

Teoretycznie Mainz znajduje się w lepszej pozycji – w Lidze Konferencji ma 9 punktów i wyprzedza Lecha w tabeli. Jednak forma Niemców pozostawia wiele znaków zapytania. Po 13. kolejkach Bundesligi zespół zajmuje ostatnie miejsce, z dorobkiem zaledwie jednej wygranej. Nadzieją dla kibiców z Moguncji jest nowy trener, Urs Fischer, doskonale znany poznańskim fanom z niechlubnego bilansu meczów jego FC Basel przeciwko Lechowi w okresie 2015/2016.

Dodatkowym smaczkiem jest fakt, iż Kolejorz zagra z niemiecką drużyną w pucharach po raz pierwszy od 40 lat. Poprzednie takie starcie, z Borussią Mönchengladbach, zakończyło się porażką poznaniaków w dwumeczu.

Czwartkowy mecz to nie tylko walka o punkty w grupie. Lech ma również szansę poprawić swoją pozycję w rankingu klubowym UEFA, który decyduje o rozstawieniu w europejskich eliminacjach w kolejnych latach. Każda wygrana daje 2 punkty, remis – 1 punkt.

Jeszcze istotniejszy jest ranking krajowy. To on określa, ile drużyn z Polski wystąpi w pucharach i na jakim etapie eliminacji. Po znakomitym poprzednim sezonie Polska zajmuje w tej chwili 12. miejsce, co w perspektywie oznacza choćby dwa miejsca w eliminacjach Ligi Mistrzów w okresie 2027/2028. Wyprzedzenie Grecji, do której brakuje niespełna jednego punktu, jest realne.

W czterech klubach reprezentujących Polskę tylko Lech przez cały czas zdobywa punkty, co czyni jego mecze szczególnie ważnymi.

Zainteresowanie spotkaniem z Mainz jest wyraźnie większe niż przy okazji starcia ze Szwajcarami dwa tygodnie temu. Wtedy na stadionie zjawiło się kilka ponad 20 tysięcy kibiców, teraz bilety ma już około 27 tysięcy osób, a sprzedaż trwa.

Tradycyjnie posiadacze biletów mogą korzystać z darmowej komunikacji miejskiej – trzy godziny przed rozpoczęciem meczu oraz dwie godziny po jego zakończeniu.

Na Bułgarskiej szykuje się kolejny europejski wieczór z prawdziwą stawką. Lech ma realną szansę zapewnić sobie miejsce w wiosennej części pucharów, a przy okazji wspomóc polską piłkę w walce o historyczny wynik w rankingu UEFA.

Pozostaje pytanie: czy Kolejorz przełamie niemiecką serię bez zwycięstw, trwającą od lat 80.?

Idź do oryginalnego materiału