Listy grozy w skrzynkach Polaków. Tej korespondencji boi się cała Polska

2 dni temu

Mieszkasz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Gdańsku, a w skrzynce pocztowej znajdujesz list z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu? Pierwsza reakcja wielu osób jest podobna: „To oszustwo, nigdy nie byłem w Opolu”. To jednak poważny błąd, który może skończyć się wysokimi kosztami.

Fot. Warszawa w Pigułce

Korespondencja, którą łatwo zlekceważyć
Coraz większa grupa Polaków dostaje pisma z Opola i – sądząc, iż to próba wyłudzenia – wyrzuca je do kosza. Tymczasem kilka dni później może rozpocząć się postępowanie egzekucyjne. Wystarczy niezapłacony mandat – czasem choćby sprzed wielu miesięcy – aby fiskus upomniał się o należność.

Dlaczego akurat Opole?
Od 2016 roku to właśnie Pierwszy Urząd Skarbowy w Opolu pełni rolę ogólnopolskiego centrum mandatowego. Bez względu na to, gdzie otrzymałeś mandat – czy w Gdyni, Lublinie czy Zakopanem – sprawa trafia do Opola. To tam gromadzone są wszystkie informacje i to stamtąd wysyłane są wezwania do zapłaty.

System miał ujednolicić procedury, ale dla wielu osób oznacza szok. Kiedy w skrzynce pojawia się koperta z urzędu w obcym mieście, podejrzenie oszustwa wydaje się naturalne.

Najczęstsze przyczyny problemów
Powody, dla których urząd pisze, bywają banalne. Czasem ktoś zapomina o mandacie. Innym razem przelew zostaje błędnie opisany: brak numeru mandatu, literówka w danych, wpłata z konta współmałżonka. Wtedy system nie potrafi przypisać płatności i traktuje sprawę jako niezapłaconą.

Historie takich pomyłek są częste. Pan Marcin z Gdyni zapłacił mandat za parkowanie, ale zrobił przelew z konta żony i nie podał numeru mandatu. Dopiero po przesłaniu potwierdzenia płatności udało się zakończyć sprawę. Pani Katarzyna z Lublina po prostu zapomniała o mandacie – wezwanie z Opola przyszło już z odsetkami i groźbą zajęcia konta.

Jak sprawdzić, czy list jest prawdziwy?
Prawdziwa korespondencja z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu zawiera dane urzędnika, numer sprawy oraz oficjalny numer konta. Taki list przychodzi poleconym lub przez ePUAP. Urząd nigdy nie prosi o przelewy na prywatne rachunki ani o klikanie w linki w SMS-ach.

Masz wątpliwości? Zadzwoń pod numer 77 549 20 00 i przygotuj dane: numer mandatu, PESEL, datę wystawienia i potwierdzenie wpłaty.

Co to oznacza dla Ciebie?
List z Opola nie zawsze oznacza, iż nie zapłaciłeś. Może to być zwykłe nieporozumienie. Warto jednak natychmiast sprawdzić sprawę. jeżeli zapłaciłeś – przygotuj potwierdzenie przelewu i wyślij je na adres [email protected]. jeżeli faktycznie zalegasz, ureguluj mandat niezwłocznie na oficjalny rachunek urzędu: 47 1010 0055 0201 6090 0999 0000.

Ignorowanie listu to najgorsze rozwiązanie – gwałtownie pojawią się odsetki, a w dalszej kolejności zajęcie konta lub pensji.

Oszustwa na fali prawdziwych wezwań
Popularność pism z Opola wykorzystują też cyberprzestępcy. Podszywają się pod urząd, wysyłając fałszywe wezwania lub SMS-y z linkami. Pamiętaj: prawdziwy urząd kontaktuje się wyłącznie listownie lub przez ePUAP.

Jak się chronić?
– Zawsze dokładnie opisuj przelewy mandatowe – podaj numer mandatu, PESEL i imię oraz nazwisko.
– Wpłacaj pieniądze wyłącznie z własnego konta.
– Zachowuj potwierdzenia płatności przez co najmniej pół roku.
– Reaguj natychmiast na każdą urzędową korespondencję.

Wnioski
List z Opola to nie wyrok, ale poważny sygnał. Nie warto go lekceważyć, bo procedury egzekucyjne ruszają automatycznie. Drobny błąd w przelewie czy zapomniany mandat mogą gwałtownie przerodzić się w duże problemy.

Idź do oryginalnego materiału