Co niemniej ważne nie jest istotne, kto gdzie grał lub gra. Mile widziani są zarówno ulubieńcy tłumów, jak i przedstawiciele niższych lig. Podobnie sprawa ma się z ich fanami. Dla wszystkich drzwi kościoła
– dosłownie i w przenośni – zawsze są otwarte.
I tak jest od 1992 roku. Bo spotkania w tym miejscu mają wieloletnią tradycję, odkąd po raz pierwszy zaprosił na nie ksiądz prałat Zygmunt Lubieniecki. Teraz jego obowiązki przejął kapelan sportowców ksiądz Jerzy Kostorz.