Wszystko było jak zawsze
Łódzki profesor nie kryje oburzenia. Z basenów korzysta od lat i zawsze parkował bezpłatnie.
- Po powrocie z wakacji pojechałem z synem na basen i - nie zauważywszy żadnej zmiany - zaparkowałem, jak zawsze. Niestety, bez mojej wiedzy wprowadzono tam płatne parkowanie. Parkomaty ustawiono w dużych odstępach, więc zwyczajnie ich nie dostrzegłem
- opowiada
Kilka dni później otrzymał mandat w wysokości 300 zł, a potem przyszło drugie wezwanie i kolejne 300 zł do zapłaty, bo pan Grzegorz, nieświadomy niczego, pojechał na basen i nie zapłacił za parkowanie po raz drugi.
- Czuję się oszukany. Nie dlatego, iż nie chcę płacić za parkowanie - zawsze to robię, gdy wiem, iż jest taka konieczność - ale dlatego, iż zabrakło elementarnej uczciwości i informacji dla mieszkańców. Uważam, iż miasto powinno mnie najpierw pouczyć, a nie od razu karać
- dodaje.
Profesor uważa, iż kontrolerzy dosłownie „czają się w krzakach”.
- Zamiast dbać o świadomość mieszkańców, wolą od razu wystawiać mandaty
- dodaje.
Polowanie na kierowców
Profesor mówi, iż czuje się jak „podwójny oszust”, który miałby celowo unikać opłat, choć nigdy tego nie robił.
- Zamiast jednego, pouczającego upomnienia, dostałem dwa mandaty. To koszt i utrata zaufania do władz miasta. Wygląda to nie jak troska o dobro publiczne, ale jak polowanie na kierowców. Uczciwi obywatele czują się w takiej sytuacji lekceważeni i wykorzystywani
- podsumowuje prof. Bywalec.
Zmiany od czerwca
Od 1 czerwca 2025 roku darmowe parkowanie przed Aquaparkiem przeszło do historii. Płatna strefa obejmuje al. Unii Lubelskiej między ul. Srebrzyńską a al. Bandurskiego. Obowiązuje też nowy czas pobierania opłat - od godz. 7 do 19.
O parkingu zrobiło się głośno tuż po wprowadzeniu płatnej strefy. Podobne sytuacje zdarzały się też innym mieszkańcom Łodzi, którzy już w drugim czy trzecim dniu obowiązywania nowych zasad dostawali mandaty
Łodzianie żalili się, iż jest tylko jeden znak informujący o pobieraniu opłat. Niektórzy mówili wręcz, iż może on sugerować płatną strefę za szlabanem.
Prośba o poprawę oznaczenia została choćby zgłoszona do urzędu miasta, jednak póki co nic się nie zmieniło. ZDiT uważa bowiem, iż oznakowanie jest prawidłowe i wystarczające.
Trzeba płacić i basta
- Kierowcy zawsze przysługuje prawo do odwołania się od wystawionego mandatu, aby ponownie rozpatrzyć sprawę, o ile nie zgadza się z decyzją. Uchwała Rady Miejskiej jest jednoznaczna, co ma ograniczać nadużycia. Odnosząc się do tej konkretnej sytuacji, chcę nadmienić, iż oznakowanie pionowe we wspomnianej lokalizacji jest zamontowane prawidłowo. Co więcej, oznakowanie obowiązuje od 1 czerwca 2025 r., czyli od blisko czterech miesięcy
- powiedział Wiktor Stańczyk z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Niby racja, ale...
Profesor Bywalec jednak nie kryje rozgoryczenia.
- Zdaję sobie sprawę, iż nic nie wskóram, bo jednak prawo jest po stronie urzędników. Jednak istnieje litera prawa i duch prawa. Czasem warto byłoby kierować się tą drugą zasadą. W tym przypadku wygląda to jak polowanie na kierowców.
Proszę spojrzeć: postawiłem auto i zrobiłem zdjęcie synowi. Jest godzina 13. Już kilka minut później kontroler zrobił zdjęcie mojego auta. To pokazuje, iż ktoś tylko czekał
- kwituje.
https://tulodz.pl/wiadomosci-lodz/cos-sie-szykuje-z-lodzkim-orientarium-atrakcja-jakiej-swiat-nie-widzial/h1jnvNZupBcSZxzB2iJs