
52-letni Massimo Botti podpisał dwuletni kontrakt z Asseco Resovią. W poprzednich dwóch latach z BOGDANKĄ LUK Lublin zdobył mistrzostwo Polski, Puchar Challenge Cup i nagrodę na najlepszego trenera PlusLigi w okresie 2024/2025.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
– Podjąłem tą decyzję już w listopadzie, ponieważ dostałem bardzo dobrą propozycję z rzeszowskiego klubu, ale nie chodziło tylko o samą atrakcyjność tej oferty, ale interesujący projekt – mówił na portalu plusliga.pl, o kulisach przejściach do Asseco Resovii Massimo Botti, włoski szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa. – Chcę pomóc klubowi z Rzeszowa, miastu i kibicom Asseco Resovii, żeby ta drużyna zaszła jak najdalej. Dla mnie to jest przede wszystkim ogromne wyzwanie i dlatego zdecydowałem się przyjąć tą ofertę. Uważam, iż klub z Rzeszowa ma wszystko, żeby być na samym szczycie, począwszy od infrastruktury, organizacji, miasta, kibiców. Ten ośrodek ma wszystko, żeby osiągać sukcesy i chcę pomóc, żeby Asseco Resovia wskoczyła na miejsce, na które zasługuje – stwierdził Botti podkreślając, iż w Lublinie czuł się doskonale.
– O Lublinie mogę wypowiadać się w samych superlatywach jeżeli chodzi o wszystkie aspekty – włodarzy klubu, zespół, kibiców, czy miasto Lublin. Z tego względu decyzja o przenosinach do Rzeszowa nie była łatwa, ale dokładnie ją przemyślałem i nie podjąłem jej pochopnie. Lublin postrzegałem trochę jak swoją rodzinę i myślę, iż dalej tak do tego będę podchodził. Mam jednak w sobie coś takiego, iż bardzo lubię wyzwania i wewnątrz czuję potrzebę, żeby dalej się rozwijać i zbierać jak najwięcej doświadczeń po to, aby cały czas być coraz lepszym w pracy trenerskiej. jeżeli zostałbym na dłużej w Lublinie, to mógłbym trochę wpaść w strefę komfortu, która byłaby ryzykowna na przyszłość, zarówno dla mnie, jak i dla klubu. Z tego względu zdecydowałem się na zmianę. Uwielbiam wyzwania i bardzo mi się podoba to wyzwanie, jakie wiąże się z pracą w Rzeszowie – mówił włoski trener, który podkreślał, iż praktycznie w 100 procentach miał wpływ na dobór zawodników, którzy zostali zakontraktowani przez klub na sezon 2025/2026.
– Jestem za to bardzo wdzięczny Piotrowi Maciągowi, z którym wspólnie budowaliśmy drużynę. Jedynie nasz czołowy rozgrywający, który pewnie w najbliższym czasie zostanie ogłoszony przez klub, zaakceptował ofertę Asseco Resovii jeszcze przede mną, ale to jest na tyle świetny gracz, iż tylko dodatkowo zmotywował mnie do pracy w Rzeszowie. Natomiast pozostałe transfery były już w pełni ze mną konsultowane i uzgadniane. Trzeba przy tym dodać, iż rynek transferowy był w minionym sezonie szczególnie trudny, bo zaczął się bardzo gwałtownie i nie było łatwo pozyskać do zespołu wszystkich graczy, o których myśleliśmy. Wierzę jednak, a choćby jestem pewny tego, iż udało nam się wspólnie zbudować bardzo dobrą drużynę, która ma wszystko jeżeli chodzi o odpowiednią równowagę, umiejętności i wszystkie potrzebne czynniki. Uważam, iż będziemy w stanie powalczyć o zwycięstwo z każdym zespołem i będziemy konkurencyjni. Nie jest tak, iż jesteśmy od razu najlepsi z najlepszych, bo trzeba pamiętać o tym, iż wewnątrz PlusLigi jest kilka bardzo mocnych zespołów. Uważam jednak, iż będziemy w stanie skutecznie rywalizować ze wszystkimi drużynami – stwierdza Botti i dodaje. – Jestem bardzo zadowolony z tego, jakim wartościowym zespołem dysponujemy. Czeka nas w okresie dużo meczów, nie tylko w PlusLidze, ale też w Lidze Mistrzów, więc ważne będzie, żeby odpowiednio zarządzać siłami zawodników i wykorzystać pełnię składu. Na pewno żaden z zawodników nie ma w kontrakcie gwarancji gry w podstawowym składzie i nikomu nie mogę tego obiecać. Zawodnicy podpisali umowy na grę w klubie, który jest na wysokim poziomie, ale żaden z nich, także ci najbardziej uznani, nie ma gwarancji stałej gry od początku do końca sezonu – zakończył włoski szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa.
PRZECZYTAJ TEŻ: Karol Butryn powraca do Asseco Resovii