Gmina raków wygrała w sądzie pierwszą rundę sporu z RKS Garbarnia o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego. Sąd Okręgowy w Krakowie 4 grudnia uznał racje magistratu i zdecydował o rozwiązaniu umowy dotyczącej części działek przy ul. Rydlówka. Wyrok nie jest prawomocny, ale jeżeli się utrzyma – przyszłość klubu stanie pod ogromnym znakiem zapytania.
Spór trwa od 2021 roku. Wtedy miasto pozwało Garbarnię, zarzucając klubowi, iż teren oddany w użytkowanie wieczyste na cele sportowe wykorzystywany jest inaczej, niż zapisano w umowie. – Działki miały być przeznaczone na działalność sportową. Z powodu wykorzystywania ich przez klub na inne cele, konieczne było złożenie pozwu o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego – tłumaczy Jan Machowski, zastępca dyrektora Wydziału Komunikacji UMK.
Sąd przyznał rację urzędowi i zdecydował o rozwiązaniu umowy na część działek. Klub może się od wyroku odwołać, co niemal na pewno nastąpi. – Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku. Dopiero wtedy odniesiemy się do sprawy – przekazał KRKNews.pl dyrektor zarządzający RKS Garbarnia, Patrycjusz Kaim.
W wydanym dzień później oświadczeniu Garbarnia zapowiedziała dalszą walkę. „Nie zgadzamy się z ustnym uzasadnieniem sądu. Stoi ono w sprzeczności z pisemnymi propozycjami Gminy Miejskiej Kraków, kierowanymi do klubu w ostatnich latach, oraz opiniami prawnymi sporządzonymi przez autorytety z Katedry Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego” – czytamy w oświadczeniu. Klub podkreśla, iż „jest w połowie drogi do sprawiedliwego rozstrzygnięcia” i wierzy w korzystny wyrok w drugiej instancji.
Dyrektor Kaim cytuje słowa Kazimierza Górskiego: „Dopóki piłka jest w grze, wszystko jest możliwe”. Ale w tym meczu stawką nie są punkty, tylko przyszłość Garbarni – i majątek wart dziesiątki milionów złotych.
U podstaw sporu leży umowa z deweloperem NOHO Investment. Poprzedni zarząd Garbarni podpisał z firmą przedwstępną umowę sprzedaży dwóch działek, których klub nie wykorzystywał sportowo. Plan zakładał, iż powstaną tam trzy bloki, a obok nich park dla mieszkańców. Klub otrzymał z tego tytułu 27 milionów złotych, które – jak twierdzi – przeznaczył na modernizację swoich obiektów.
Kłopot w tym, iż działki w użytkowaniu wieczystym miały charakter rekreacyjny, a nie mieszkaniowy. Miasto nie zgodziło się na ich przekształcenie i wstrzymało inwestycję. NOHO zabezpieczyło się jednak w umowie: jeżeli do lipca 2026 roku transakcja nie zostanie sfinalizowana, Garbarnia będzie musiała oddać deweloperowi 27 milionów złotych. Wraz z odsetkami i kosztami może to być choćby 29 milionów.
W razie przegranej w sądzie i utraty gruntów, klub nie tylko straci część terenu, ale i realną możliwość spłaty zobowiązań. Deweloper, zabezpieczony na majątku Garbarni, mógłby wówczas przejąć cały klubowy teren, którego wartość szacowana jest na około 100 milionów złotych.
Jeszcze przed wyrokiem klub próbował dojść z miastem do porozumienia. W ramach ugody Garbarnia zaproponowała przekazanie gminie 40-arowej działki przy Wildze, na której miałby powstać teren zielony wart ok. 2,5 mln zł. W zamian chciała zgody na przekształcenie części gruntów z rekreacyjnych na mieszkaniowe. Miasto nie podjęło decyzji w tej sprawie przed zakończeniem postępowania.

11 godzin temu















