Na trudnym terenie o 3 punkty. Jedziemy do Łęcznej!

gkstychy.info 10 miesięcy temu

17. kolejka Fortuna 1. Ligi to ostatni mecz wyjazdowy w tym roku, a więc i w rundzie jesiennej obecnego sezonu. Trójkolorowi w sobotę o godz. 17.30 powalczą o kolejne punkty do ligowej tabeli, tym razem obieramy kierunek województwa lubelskiego – tamtejsza Łęczna.

Zielono-czarni poszli jak burza

Niezwykle udana runda jesienna w wykonaniu Górnika to niezbyt owocna perspektywa dla Tyszan, ale przed meczem 17. kolejki zerkamy głównie na ostatnie potknięcia ekipy z Łęcznej. Tam już nieznacznie gorzej, a my zdecydowanie chcemy, żeby tak zostało. W ostatnich spotkaniach Zielono-czarni już nie radzą sobie tak efektywnie, jak kilka miesięcy temu. W lipcu wystartowali z wysokiego C, nie przegrywając 12 (!!!) spotkań z rzędu. Mowa tutaj o lidze, bo w pierwszym spotkaniu Fortuna Pucharu Polski polegli w starciu z ekstraklasową Cracovią. Schody w pierwszoligowych rozgrywkach zaczęły się od wyjazdowej porażki 0:3 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Później nasi przeciwnicy zainkasowali 3 punkty w spotkaniu z Odrą Opolę, by później odnotować bezbramkowy remis z Polonią Warszawa i przegrać 0:3 (również na wyjeździe) z rzeszowską Stalą. Takie wyniki zapewniły Zielono-czarnym 6. miejsce w tabeli z dorobkiem 26 punktów. Zwrócił na to uwagę także trener Banasik.

– Gramy z zespołem, który jest w górnej części tabeli. Zespół z Łęcznej miał taki moment, w którym bardzo dobrze się prezentował i łapał punkty. Byli bardzo wysoko, choćby na miejscach tych premiowanych, natomiast teraz dostał lekkiej „zadyszki” i trochę tych punktów traci. Na ostatnie 6 spotkań wygrali tylko 1, odnotowują zwykle sporo remisów. Mają więc lekkie problemy – zauważył szkoleniowiec GKS-u Tychy.

Fot. Łukasz Sobala / pressimages.pl

– Gramy na wyjeździe, a my na tym wyjeździe gramy trochę w kratkę. Raz bardzo dobre, a raz bardzo słabe mecze. Myślę, iż musimy się skupić na tym, żeby w końcu i na wyjazdach ta stabilizacja przyszła. Górnik Łęczna u siebie jeszcze nie przegrał. Na 8 meczów mają 3 zwycięstwa, 5 remisów i 0 porażek. Stracili tylko 4 bramki, co od razu mówi, iż u siebie czują się bardzo mocno. My jesteśmy podbudowani ostatnim meczem, tym co się działo w poniedziałek. Trzeba to wykorzystać. Zawodnicy są bardzo pozytywnie nastawieni po tym, jak wyszarpaliśmy zwycięstwo w tak ważnym dla nas spotkaniu. Będziemy tam na pewno jechać po punkty, ale musimy być maksymalnie skoncentrowani. Chcemy w Łęcznej wygrać jako pierwsi, więc do tego meczu trzeba podejść z taką samą determinacją, jak w ostatnim meczu pokazaliśmy u siebie – dorzucił jeszcze nasz coach.

Fot. Łukasz Sobala / pressimages.pl

Problemy w Łęcznej i problemy w Tychach

Na szczęście dla ekipy Dariusza Banasika z kadry naszego przeciwnika wypada ich golkiper, Maciej Gostomski, zawodnik, który jest jednym z najlepiej plasujących się w statystykach Fortuna 1. Ligi.

– Według mojej oceny to jest ich najlepszych zawodnik. Z resztą ja go bardzo dobrze znam z pracy we wcześniejszych klubach. Ma bardzo dobry sezon. Pauzuje za czerwoną kartkę i to jest spore osłabienie u naszego przeciwnika. Dla nas to nie ułatwienie, bo źle to by zabrzmiało, ale na pewno będziemy chcieli tę jego pauzę dobrze wykorzystać w tym spotkaniu. To bardzo dobry bramkarz i bardzo doświadczony – ocenił Dariusz Banasik.

W naszej ekipie zabraknie na pewno Wiktora Żytka, który będzie pauzował za żółte kartki. A co z resztą składu?

— Wraca Radecki, jeżeli chodzi o środek pola. Błachewicz nie zagra, po zderzeniu w ostatnim meczu ma pęknięty nos. Trenuje od wtorku indywidualnie. Wracają jeszcze trenerzy, będziemy w dużo lepszej sytuacji kadrowej niż w nieszczęsnym meczu z GKS-em Katowice – zakończył trener tyszan.

Fot. Łukasz Sobala / pressimages.pl

Kostrzewski i Śpiączka Łęczną znają

Nasza 9-tka, Bartosz Śpiączka i bramkarz, Adrian Kostrzewski doskonale boisko Górnika Łęczna znają. Śpiona rozegrał w zielono-czarnych barwach 143 występy, zdobył 86 bramek i zanotował 9 asyst. Kostrzyk rozegrał tam 34 mecze między słupkami. Liczymy więc, iż Bartek chętnie pokaże swojej byłej drużynie, jak strzela się gole w koszulce z trójkolorowym herbem na piersi!

Fot. Łukasz Sobala / pressimages.pl

Po dreszczowcu, który zaserwowali kibicom piłkarze GKS-u Tychy w miniony poniedziałek, choćby ci znacznie mniej wierni fani uwierzyli i otwarcie liczą na kolejne punkty do ligowej tabeli. Piłkarze w ciągu tygodnia – w dobrych nastrojach, o czym wspominał trener Banasik – przygotowywali się do sobotniej potyczki. A cel? Jeden. 3 punkty. Jak będzie? Na pewno ciężko, ale przecież to właśnie nasza trójkolorowa drużyna nie raz pokazała, iż jest specjalistą od rzeczy niemożliwych. Początek potyczki w Łęcznej już w sobotę, 2 grudnia o godz. 17.30. Transmisja w Polsat Sport.

Idź do oryginalnego materiału