Polscy siatkarze w półfinale mistrzostw świata na Filipinach zmierzą się dziś z doskonale znaną im reprezentacją Włoch. Będzie to starcie dwóch aktualnie najwyżej notowanych zespołów w światowym rankingu, przez wielu, m.in. trenera Biało-Czerwonych Nikolę Grbica, uważane za przedwczesny finał.
Z kolei były trener siatkarzy Waldemar Wspaniały mówił w „Magazynie sportowym” RDC, iż obie drużyny raczej nie mają się czym zaskoczyć.
– Myślę, iż jeżeli chodzi o jakąś taktykę, nikt cudów nie wymyśli, to nie ma szansy. Znają się jak łyse konie, grali ze sobą już wiele razy – powiedział.
Jak dodał, wszystko zależy od tego, co przyniesie dzień. – Zaskoczyć tylko mogą ich dyspozycją dnia i to chyba to jest najważniejsze w tej chwili – dodał.
Półfinał Polski z Włochami zaplanowano jako drugi w sobotę, o godz. 12:30. Cztery godziny wcześniej o finał zagrają Bułgarzy i Czesi.
Odzyskać tytuł
Reprezentacja Polski, wicemistrz olimpijski z Paryża, czwarty raz z rzędu zagra o medale mistrzostw świata. Dla przebudowanej po igrzyskach kadry to wielki sukces, jednak sam awans do najlepszej czwórki nie satysfakcjonuje Biało-Czerwonych. Chcą odzyskać tytuł po tym, jak trzy lata temu w finale w katowickim Spodku przegrali z... Włochami. Najlepsi byli natomiast w 2014 i 2018 roku.
Biało-Czerwoni zgodnie podkreślają, iż kluczem do zwycięstwa będzie dyspozycja dnia. Statystyk reprezentacji Polski zwraca jednak uwagę, iż Włosi mają swoje słabości, które zespół będzie chciał wykorzystać.
– Chcę podkreślić element zagrywki. Włosi zagrywają dobrze, mocno i przede wszystkim mądrze. Jesteśmy w trakcie diagnozy ich słabości, o pewnych wiemy. Też nie mogę wszystkiego powiedzieć, ale to nie jest tak, iż rywale nie mają słabych punktów. My przeanalizowaliśmy ich już prawie w stu procentach, zawodnicy dowiedzą się o tym na odprawie wideo. Nie mogę za dużo zdradzić, ale jest pewien element, który może zrobić różnię – przyznał Kamil Nalepka.
Czytaj też: Polski Związek Piłki Siatkowej: S. Świderski prezesem na kolejną kadencję