
Już tylko trzy kolejki zostały do końca sezonu na zapleczu Ekstraklasy. Stal Stalowa Wola, która w tabeli plasuje się na przedostatnim miejscu, wciąż ma szanse na utrzymanie, ale aby je przedłużyć, bezwzględnie musi pokonać Znicza Pruszków.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Podopieczni Marcina Płuski po zwycięstwie w Warszawie opuścili ostatnie miejsce w tabeli i do bezpiecznej lokaty tracą 3 pkt, choć gdyby pokonali w piątek Znicza, nie opuściliby strefy spadkowej, bo będący tuż nad kreską Chrobry Głogów ma korzystniejszy wynik w bezpośrednim starciu.
Stal chcąc przez cały czas realnie liczyć się w walce o zachowanie drugiego poziomu rozgrywek, musi powtórzyć wynik z Pruszkowa, kiedy wówczas skromnie pokonała miejscowych piłkarzy. Wygrana dla zielono-czarnych jest tym bardziej obowiązkowa, iż w przyszłym tygodniu beniaminek uda się do Krakowa, by skonfrontować się ze wciąż walczącą o Ekstraklasę Wisłą, która ani myśli potknąć się przed własną wielotysięczną publicznością.
– Dopóki są matematyczne szanse, to walczymy i będziemy walczyć czy podczas każdej jednostki treningowej, czy podczas meczu. Patrząc na piłkarzy na treningu, czy w szatni, widać bardzo dużą wiarę. Mimo to, iż czasami nie układają się mecze po naszej myśli, to wszyscy wierzą do samego końca w utrzymanie – mówi Marcin Płuska, trener Stali.
STAL Stalowa Wola – ZNICZ Pruszków
Piątek, godz. 18 (transmisja TVP Sport.pl)